Najlepsze książki na prezent 2019

Jaką książkę kupić tacie na prezent? Siostrzeniec ma już naście lat i przydałoby mu się czymś inteligentnym zająć głowę? Jak zaskoczyć żonę, zaczytaną w książkach z kwiatkami i sukienkami na okładce? Te i wiele innych pytań, corocznie zadaje sobie całkiem sporo Polaków. Wszak stan czytelnictwa nie jest druzgocący, a wybór olbrzymi. Statystyki podpowiadają, że w Polsce wydaje się rocznie 27 tysięcy książek, coś tak czuję, że o 25 tysięcy za dużo. Jak się w tym nie pogubić? Próbuję Wam nieco pomóc, wybierając książki dobre lub bardzo dobre, niełatwe, ale też nie te najtrudniejsze. Coś zabawnego, poruszającego, mądrego. Także nieoczywistego, bo nie są to najpopularniejsze pozycje z list bestsellerów. Ja osobiście właśnie tymi książkami obdarowuję swoich bliskich.

HISTORIA
"Wypędzenie Gerty Schnirch" Kateřina Tučková, Wydawnictwo Afera
Być może w tej kategorii powinienem nominować książkę typowo historyczną. Jednak zamiast tego proponuję fabułę ubraną w historyczne szaty. I to fabułę absolutnie wyjątkową, poruszającą najbardziej wrażliwe nuty. Nadal mało znana, a jednocześnie jedna z najlepszych książek 2019 roku.

MAGIA
"Łkające ryby i inne opowiadania" Chi Zijan, Kwiaty Orientu
"Łkające ryby i inne opowiadania Chi Ziijan to zbiór barwnych opowiadań powstałych w różnych porach roku. Pełne przenikliwości opisy przyrody i zmian w niej zachodzących są stałym elementem opowiadań pisarki. Kipią one od barw, dźwięków i zapachów, a zestrojona z przedstawioną historią przyroda współtworzy niezwykły nastrój opowieści. Dzięki takim technikom obrazowania opowiadania zyskują niezwykłą nastrojowość. Historie Chi Zijian w tym zbiorze opisują piękny, wzruszający świat, całkiem odmienny od naszego, który warto przybliżyć polskiemu czytelnikowi, uświadamiając mu, jak ogromnym i różnorodnym krajem są Chiny – i jak bardzo zróżnicowani są ich mieszkańcy." 

HUMOR
"Mój czołg" Victor Horvath, Wydawnictwo Książkowe Klimaty
Victor Horvath - węgierski prozaik i tłumacz, autor nagrodzonego Europejską Nagrodą Literacką „Tureckiego lustra”, w „Moim czołgu” postanowił w satyryczny sposób rozprawić się z demonami Praskiej Wiosny. Do osiągnięcia swojego celu wykorzystał doskonale nam znany chociażby z „Przygód dobrego wojaka Szwejka”, „Zezowatego szczęścia” czy „Forresta Gumpa” zabieg osadzenia naiwnego człowieka w centrum wielkich wydarzeń. 

ZWARIOWANY ŚWIAT
„Głosuj na pana Robinsona i lepszy świat!" Donald Antrim, Wydawnictwo Karakter
"Groteskowa powieść, której akcja toczy się na amerykańskiej prowincji. W miasteczku doszło do spektakularnej egzekucji burmistrza, wszystkie szkoły zostały zamknięte, a mieszkańcy spędzają czas na budowaniu zasieków wokół domów i spotkaniach w klubie rotarian. Narrator powieści, Pete Robinson, nauczyciel zafascynowany praktykami Inkwizycji, postanawia założyć szkołę we własnym domu i wystartować w wyborach. Surrealny świat jak z koszmarnego snu w wielu aspektach niepokojąco przypomina ten, który dobrze znamy. W prozie amerykańskiego pisarza uderzają literacka wyobraźnia, giętkość języka, czarny humor. To pierwsze polskie wydanie powieści Antrima. W Stanach Zjednoczonych ukazała się ona w 1993 roku i dziś jest już klasyką." 

THRILLER
"Budząc lwy" Ayelet Gundar-Goshen, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
"Budząc lwy to trzymająca w napięciu powieść o poczuciu winy, wstydzie i pożądaniu, opowiedziana z kilku punktów widzenia. Gundar-Goshen po mistrzowsku oddaje moralne rozterki swoich postaci, precyzyjnie opisując ich skomplikowaną psychikę. Jednocześnie odsłania przed czytelnikami problemy współczesnego Izraela, które rzadko znajdziemy w literaturze współczesnej."

KRYMINAŁ 
„Belfast noir” Claroscuro
Tom podzielony został na cztery części: Miasto duchów, Miasto Murów, Miasto interesów, Nowe Wspaniałe Miasto. 14 zebranych w tomie opowiadań napisanych zostało przez twórców, w jakiś sposób związanych z samym miastem. Są wśród nich pisarze w Polsce znani (Lee Child, którego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba, Brian McGilloway – autor wydanych w Polsce „Na granicy” oraz „Alei Szubienic”, Steve Cavanagh znany z „Obrony”, „Wkręconych”, „Zarzutu”, Sam Millar – autor „Nieugiętych” i Alex Barclay, twórca „Latarni mroku”) oraz ci, którzy nie byli jeszcze tłumaczeni (np. Eoin McNamee, Garbhan Downey, Claire McGowan, Arlene Hunt, Gerard Brennan). Różnorodność w ich dziełach przybierze kilka form. Będzie to na pewno odmienność formalna – w zbiorze znajdą się utwory pisane w pierwszej i trzeciej osobie, opowiadania retrospektywne, dziejące się w czasie rzeczywistym, a także sformułowane jako urywki z ważnych wydarzeń podejmowanego tematu. Heterogeniczność będzie dotyczyła też języka. Ile bohaterów, tyle stylów mówienia. Jedni będą posługiwać się sformułowaniami poprawnymi, inni potocznymi, wulgarnymi, urywanymi czy slangowymi. Nie mogą więc dziwić takie proste, ale jednocześnie adekwatne dla narratora kwestie jak: „Ktoś właśnie rechocze (…) Potrafię wyjechać z półobrotu jak karuzela Mickiego Marleya na Royal Avenue. Jeśli przyłapię taką mendę, że ze mnie rechocze, to po niej”. Mogę się tylko domyślać, ile pracy i zabawy miał tłumacz. Różnorodność dotyczy też miejsca akcji. Raz będzie to słynna stocznia, innym razem centrum miasta, jego obrzeża, a nawet St. George Market. Wreszcie wielowymiarowość zbioru będzie zdefiniowana przez jego multitematyczność.



DRAMAT 
„Claus Peymann kupuje sobie spodnie i idzieze mną na obiad” Thomas Bernhard, Wydawnictwo Od Do
„Claus Peymann kupuje sobie spodnie i idzie ze mną na obiad” to zbiór trzech dramoletek , w których austriacki pisarz w groteskowy i wyjątkowo zabawny sposób porusza temat teatru życia i swojej ojczyzny. Nie jest tajemnicą, że pod wieloma względami Thomas Bernhard był  człowiekiem teatru, mimo że w jednym z tekstów tego zbioru wyraźnie temu zaprzecza. Rzecz zaczyna się już na najbardziej podstawowym poziomie. Jednym z jego wyuczonych, choć dalej niewykorzystywanych zawodów, było aktorstwo. Jest jednak coś ważniejszego – począwszy od roku 1970, gdy opublikował sztukę „Święto dla Borysa”, równolegle z tekstami prozatorskimi pisał dramaty. Teatr był więc w życiu Bernharda ważny, stąd  zbiór odbieram jako swoistą synekdochę życia pozateatralnego, zgodnie z którą teatr skupia w sobie metaforę naszej egzystencji. A że poglądy Bernharda na życie bywają bardzo sarkastyczne, to nie może dziwić na przykład takie zdanie „a w ogóle teatr to szczyt bezsensu”.

KSIĄŻKA OBYCZAJOWA
"Ukochane równanie profesora" Yōko Ogawa - Tajfuny
„Ukochane równanie profesora” to powieść bardzo wyrachowana, oczywiście w tym pozytywnym znaczeniu. Każdy gest, wypowiadane zdanie, zdarzenie – wszystko podporządkowane jest z góry określonej strukturze. I trzeba przyznać, że Yōko Ogawa dobrze czuje się w misternie tkanej organizacji gatunkowej. Wie jak napisać bestseller, który będzie nie tylko ładny, ale też subtelnie uroczy. Ta książka, jest jak doskonale znane nam filmy: „Nietykalni”, „Green Book” czy ”Skazani na Shawshank”, kolejna słodko – gorzka historia rodzinna o sile miłości, przyjaźni i przywiązania do starszego pokolenia, czytelna w każdym miejscu na świecie.

 DLA MŁODZIEŻY
"Dziennik Anne Frank" Ari Folman, David Polonsky, Wydawnictwo Stapis
Komiks o jednym z najważniejszych dokumentów historycznych XX wieku.
Oryginalny Dziennik liczy sobie prawie pięćset stron. Naturalne zatem, że każda próba przeniesienia treści na kanwę innej formy sztuki wiąże się z cięciami. Stworzona przez Ariego Folmana i Davida Polonsky’ego powieść graficzna, nie jest adaptacją zapisków Dziennika, ale jego artystyczną interpretacją, wierną oryginałowi. Efekt prac  zachowuje więc układ pierwowzoru. W ten sposób autorzy nie pozbywając się wymiaru dokumentalnego swojego dzieła, mogli zwrócić uwagę na aspekty szczególnie ich interesujące. A są nimi bez wątpienia poczucie osaczenia, relacje rodzinne, dorastanie i humor. 

DLA WYMAGAJĄCEGO CZYTELNIKA
"Słownik miejsc wyobrażonych" Alberto Manguel, Gianni Guadalupi - Państwowy Instytut Wydawniczy
Do rąk polskiego czytelnika trafia właśnie jedno z odważniejszych przedsięwzięć literackich ostatnich lat. Alberto Manguel i Gianni Guadalupi podjęli się zadania karkołomnego. Pragnąc oddać hołd wyobraźni, stworzyli słownik, w którym zawarli ponad tysiąc krain, wykreowanych wcześniej przez pisarzy i innych artystów. Zaczyna się od Abatonu Sir Thomasa Bulfincha z książki „ My Heart’s In the Highlands”, który jest miastem o zmiennym położeniu i do którego nikt nigdy nie dotarł. Czasami widać go tylko jak wznosi się nad horyzont. Całość kończy z kolei Żywa Wyspa z „Pufnstufa” w reżyserii Hollingswortha Morse’a. Jak piszą autorzy opracowania, jest to „kraj zamieszkany przez mityczne stwory oraz gadające łodzie i zegary, kominki palące cygara i ożywione instrumenty muzyczne. Burmistrzem jest smok o nazwisku Pufnstuf”. Panorama przedstawionych miejsc jest wręcz nieskończona i nawet brak Balbecu Prousta czy Yoknapatawpha Faulknera nie psują odbioru (autorzy pomijają tu miejsca, których rzeczywiste odpowiedniki istniały w przeszłości, wychodząc z założenia, że budowanie takich krain na realnych podstawach i nadawanie im nowych imion, nie mieści się w definicji miejsc wyobrażonych). 

SWOJSKIE KLIMATY
"Gigusie" Jakub Michalczenia, Korporacja Ha!art
Cudowny, bliski mi zbiór opowiadań, wyróżniający się przede wszystkim ciętym, żywym językiem oraz szarą codziennością, ubraną w zabawne szaty. Jest tu trochę o kradzieży, o byciu w więzieniu, graniu w piłkę i koleżeńskich nieuprzejmościach. O wszystkim tym czego nie znam, a co dzięki tej narracji stało się dla mnie ważne. Pierwszorzędna praca! 

KRÓTKIE FORMY
"Mapa" Barbara Sadurska, Nisza
W „Mapie” autorka przygląda się ludzkiej kondycji, biorąc na warsztat zwykła-niezwykłą codzienność z jej całym znojem, samotnością i nadzieją. To literatura dotykająca kwestii ostatecznych, które wybrzmiewają tu w zupełnie niewymuszony i organiczny sposób. Jednym z ważniejszych czynników istnienia jest czas i jego dynamiczny upływ. Różnorodne płaszczyzny temporalne – retrospekcje przeszłości, lęki dotyczące nieuniknionej wizji przyszłości, efemeryczność teraźniejszości. Wszystko to sprowadzone jest przede wszystkim do pamięci przedmiotów (map). Formułując odmienne znaczenia rzeczy dla poszczególnych bohaterów, autorka nawarstwia wywoływane przez artefakt emocje, nadając im niemal magiczny charakter. Mapa, jak i inne przedmioty nie giną przy tym przygniecione warstwą wspomnień, ale pozwalają zrozumieć, są jak katalizatory nowych wyzwań i pragnień. Dla jednych będą obiektem westchnień, dla innych zwykłą spuścizną po przodku, jeszcze inni dostrzegą w nich obraz piekła.  

SKANDYNAWIA
„Czekaj, mrugaj” Gunnhild Øyehaug, Pauza
Choć postaci Øyehaug przebywają w różnych miejscach, a akcja rozciąga się na różnych przestrzeniach czasowych, każda osoba stoi tu przed próbą zdefiniowania tego, co naprawdę czuje i czy przypadkiem doświadczane deficyty nie są efektem braku oparcia. A może jest właśnie odwrotnie, może to właśnie kontakty z innymi wytrącają bohaterów z duchowej jedności. W tym sensie najważniejsze wydaje się pisanie o przestrzeni wewnętrznej równowagi. Gunnhild Øyehaug bardzo wierzy w ludzi, więcej, ona ich dosłownie kocha. „Czekaj, mrugaj” pozostawia nas z głębokim przekonaniem, że bez osoby obok, jesteśmy kimś innym. Autorka w jakimś sensie obala mit osobności, bycia samemu sobie dla siebie samego.

KRYTYKA POLITYCZNA 
„Mówić prawdę” Josef Formanek, Wydawnictwo Krytyki Politycznej

„Wojna, ludzkie cierpienie, ale też miłość do życia, skrywane marzenia, siła i odwaga człowieka uwikłanego w wielką historię. Bernard Mares, bękart spłodzony w wyniku mezaliansu i podrzucony pod drzwiami kościoła, w poszukiwaniu namiastki rodziny decyduje się wstąpić do SS. Później zostaje żołnierzem Armii Czerwonej, najmłodszym regionalnym sekretarzem Partii Komunistycznej, więźniem, milionerem i jedynym lokatorem wysypiska śmieci. Kilkakrotnie bliski śmierci, spotkał wielką miłość, stracił ją i szukał jej ponownie. Podobnie jak odpowiedzi na pytanie: jakie jest znaczenie ludzkiego życia? Ta ekscytująca, okrutna, niewiarygodna, ale prawdziwa historia rozgrywa się w Austrii, Czechosłowacji, Niemczech, Rosji, Indonezji i Wenezueli. Wysłuchując i opisując opowieść Maresa, autor jednocześnie rozlicza się ze swoim własnym życiem. Wielka powieść, jakich prawie się już dziś nie pisze.”

LITERATURA FAKTU
„Anatomia pewnego ludobójstwa. Życie i śmierć Buczacza” Omer Bartov, Wydawnictwo Czarne
„Buczacz, niewielkie kresowe miasteczko, dziś należy do Ukrainy. Założyli je Polacy, a obok nich mieszkali tu Żydzi i Rusini. Wybitny historyk Omer Bartov z imponującą precyzją i z dystansem analizuje kształtowanie się relacji pomiędzy nimi, odtwarza codzienność, opisuje, jak przez kilka stuleci, pomimo różnic religijnych i etnicznych, tworząc odrębne opowieści o przeszłości, inaczej rozumiejąc teraźniejszość i całkowicie odmiennie planując przyszłość, żyli obok siebie polscy, ukraińscy i żydowscy mieszkańcy. I zadaje pytanie: jak doszło do ludobójstwa? 
Badając dzieje Buczacza, autor przygląda się narastaniu napięć, które przerodziły się w okrucieństwo, przemoc i zdradę. Nie szczędzi słów krytyki ani polskiej polityce wobec mniejszości narodowych, ani ukraińskim nacjonalistom zainfekowanym nazizmem, nie unika też pokazywania ciemnych stron społeczności żydowskiej.
Sam przyznaje, że impulsem do napisania tej książki były wspomnienia jego matki, która zapamiętała Buczacz z dzieciństwa. Praca nad Anatomią pewnego ludobójstwa zajęła mu dwie dekady. Przeszukał liczne archiwa, odnalazł nietknięte dokumenty, dotarł do wielu żyjących ocalałych, a także setek relacji, których zbieranie rozpoczęto jeszcze przed zakończeniem wojny. Dzienniki, sprawozdania, zeznania sądowe, publikowane i niepublikowane wspomnienia – wszystko to składa się na wielowymiarowy i skomplikowany obraz wzajemnych stosunków pomiędzy Polakami, Żydami i Ukraińcami z Buczacza.”

WIELKA POWIEŚĆ
Pradawna łódź – Zhang Wei - Dialog
Pradawna łódź (Guchuan) to pierwsza pełnowymiarowa powieść Zhang Weia. Trzy pokolenia rodzin Sui, Zhao oraz Li, których losy nierozerwalnie się ze sobą splatają – czasem z tragicznymi skutkami – doświadczają kolejno skutków reformy rolnej, Wielkiego Skoku, klęski głodu w latach 1959–1961,
kampanii przeciw prawicowcom oraz rewolucji kulturalnej (1966–1976), podczas której zginęło według szacunków od dwudziestu do pięćdziesięciu milionów mieszkańców Chin.
Tytuł powieści pochodzi od znalezionego na brzegu rzeki kadłuba starożytnej drewnianej łodzi – jest to metafora dziejów Chin, których odzwierciedlenie stanowią zmienne losy mieszkańców miasteczka. Powieść Zhang Weia to w chińskiej literaturze dzieło przełomowe, które przemawia do czytelników
na całym świecie. Od dawna zajmuje miejsce na liście bestsellerów w Chinach i na Tajwanie (ukazało się już w ponad dwudziestu wydaniach, wiele z nich nadal jest w druku) i została uhonorowana kilkoma krajowymi nagrodami literackimi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz