Najlepsze książki na prezent 2022

To nie jest lista najlepszych książek wydanych w Polsce w 2022 roku. W tym miejscu starałem się zaproponować takie tytuły, które:

  • dobrze się czyta,
  • są ładnie wydane,
  • podejmują aktualne tematy,
  • stanowią rozrywkę dla czytelnika.
Nie wszystkie wpisują się w te kryteria (patrz np. Nobel i jego 'lekkość'), bo też nie zapomniałem o czytelnikach wymagających. Mam nadzieję, że podobnie jak to było w latach poprzednich, pomoże ona części z Was wybrać idealnego kandydata dla swoich bliskich, przyjaciół czy kolegów z pracy. 
 

Najlepsze książki na prezent 2022
 

 

HISTORIA

"Porządek dnia" Eric Vuillard

Tym razem nie książka historyczna, a powieść historyczna. W "Porządku dnia" Vuillard przygląda się wydarzeniom, które doprowadziły Hitlera na polityczny szczyt. Swoją uwagę skupia nie tylko na konkretnych jednostkach, ale też mechanizmach, które doprowadziły do bogactwa takie firmy jak: Siemens, Opel, Bayer i inne. Szczera, dobrze napisana, nie przez przypadek uhonorowana Nagrodą Goncourtów książka. I dla tych, co sporo wiedzą, i dla tych, co o tamtych wydarzeniach nie wiedzą nic.

KSIĄŻKA POLSKA

"To przez ten wiatr" - Jakub Nowak

W tym roku swoje książki wydali Olga Tokarczuk, Wit Szostak i Szczepan Twardoch. To pewnie ich dzieła powinny znaleźć się w tym miejscu. Ja jednak chciałbym dać szansę debiutantom, bo musicie wiedzieć, że także w tym gronie jest sporo jakości. Dojrzałe były chociażby książki Górniaka i Bieżuńskiej. Trudno zapomnieć o nagrodzonej w konkursie Nowy Dokument Tekstowy książce "Grisaille o zwykłym osiedlu". Ja jednak polecę Wam "To przez ten wiatr". Jakub Nowak ożywił historyczne postaci. Wpisał je w klimat westernu i otoczył bardzo specyficznymi bohaterami drugiego planu. Wyszła z tego ciekawa, popowa powieść, która wbrew obiegowym opiniom, nie mówi językiem Tarantino czy Leone, a Nowakowym. Prezent powinien być efektowny i ciekawy. Właśnie taka jest ta książka.

KRYMINAŁ

„Terra Alta” - Javier Cercas

"Terra Alta" przedstawiana jest jako kryminał, ale kryminałem nie jest, przynajmniej nie w ścisłym znaczeniu tego słowa. Javier Cercas wykorzystuje gatunkowe klisze, ale szuka w życiu swojego bohatera czegoś bardziej skomplikowanego. Odzwierciedleniem tego zamiaru są pojawiające się wątki poboczne, odwołania do literatury, ale także język: wyważony, precyzyjny, różniący się od ustalonego idiomu powieści gatunkowej. Książka opowiada o rzeczach fundamentach. O pamięci, cierpieniu, zemście, sprawiedliwości, pochodzeniu. Także o sile literatury, która czasami zbawia, innym razem łączy losy, a bywa też, że jest wykorzystywana jako instrument do zdobywania rozgłosu. Ważna jest tu też historia – ta mała, indywidualna, i duża, której ofiarami padają biedni, niewinni, zwykli mieszkańcy. Książka, która powinna spodobać się każdemu sympatykowi kryminałów.

 


 

LITERATURA FAKTU

„Skryte, jasne, słone” – Lamorna Ash

Któż z nas nie słyszał o serii Sulina? Białe okładki z prostokątnym zdjęciem u góry są już symbolem reportażu. A przy okazji często też gwarancją świetnej lektury. Nie inaczej jest w przypadku „Skryte, jasne, słone”. To książka, którą łatwo mogliście przegapić. Głośniej było przecież o innych nowościach z tej serii – „Wolna”, „Wymyślone miasto Lwów”, „Las zbliża się powoli” czy „Armenia”. Dlaczego więc polecam właśnie ją? Bo to zaskakująco dobra rzecz. Dojrzała i pięknie napisana. Trochę o Kornwalii, trochę o rybakach i morzu, przede wszystkim o rodzinie i pamięci. Lamorna Ash – zapamiętajcie to nazwisko.

HUMOR

"Ruska klasyka" Daniel Majling 

Oto zbiór opowiadań, w których wbrew tytułowi, więcej jest kloaki niż Dostojewskiego czy Gogola (no dobra, Gogoli trochę też tu znajdziecie). Od książek wypisywanych na ciele, przez zamknięcie w celi i budowanie mebli z gówna, aż na kuriozalnym wywiadzie kończąc. "Ruska klasyka" to kronika dziwaczności, satyra na naszą rzeczywistość i robienie sobie jaj w jednym. Jeśli macie kogoś, kto lubi się podczas lektury pośmiać, lepszej książki nie znajdziecie. 

POWIEŚĆ OBYCZAJOWA

"Sprawy, na które przyszedł czas" - Petra Soukupova

Petra Soukupová pisze książki przeznaczone do dyskusji. Może nie chodzi tu o dyskusje krytycznoliterackie, bo styl autorki nie zmienia się z pozycji na pozycję, ile o rozmowy z zabarwieniem społecznym. Czeska pisarka dotyka ważnych i uniwersalnych tematów wiążących się z bliższą lub dalszą rodziną.Z relacjami międzypokoleniowymi, przestrzenią wolności w kontaktach z innymi, różnymi odcieniami miłości, wreszcie ze złem, które pojawia się i rozkwita w nas samych. Mówi o tym bez cenzury, bez owijania w bawełnę. Czarne myśli, pyskówki i złorzeczenia, które sami chowamy w naszych sercach, wkłada w usta bohaterów. Pokazuje nam tym samym, do czego może doprowadzić trwanie w impasie i jak tak naprawdę wygląda nasze życie z perspektywy pozbawionego uczuć zwierciadła.

Od pierwszego spotkania z prozą Soukupovej powtarzam, że jest ona artystką osobną, charakterystyczną i dobrą. Podkreślam słowo artystką. Czy mówimy tu o „Sprawach, na które przyszedł czas”, czy o „Najlepiej dla wszystkich”, czy nawet o niewielkiej nowelce zamieszczonej w tomie „Praga noir” – jej głos jest rozpoznawalny. Choć tematyka zawarta w opisie może nie różnić się od sztampowej literatury obyczajowej, sięgając po jej tekst, mamy pewność otrzymania lektury przemyślanej w każdym calu. Zwraca uwagę chociażby narracja: trzecioosobowa, ale jednocześnie mocno wchodząca w psychikę bohaterów. Płynna, a jednocześnie celowo niedbała. Przede wszystkim bardzo życiowa, gdzie rozmowy i monologi wewnętrzne zlewają się w jeden ciąg słów. To dobra książka dla mamy, żony czy babci, ale również wrażliwi mężczyźni będą ją czytać z wypiekami na policzkach.

 


 

NOSTALGIA

"Powrót do Edenu" Paco Roca

Pisząc o „Kolejach losu”, zwróciłem uwagę, że ów tom ma w sobie więcej z lekkości „Pianisty”, niż zdecydowanie bardziej dosadny i hermetyczny „Syn Szawła”. To porównanie można odnieść do całej działalności artystycznej hiszpańskiego autora. Paco Roca celuje w historie uniwersalne, epickie, czytelne w każdym rejonie świata. Przy okazji tworzy je w sposób uładzony, nostalgiczny, wyczyszczony z większości brudu czy ozdobników. To opowieści wywołujące silne emocje. Taki jest także „Powrót do Edenu” wydany niedawno przez Kulturę Gniewu. Fantastyczny komiks, który trafi w gusta szerokiemu gronu odbiorców.

KRÓTKIE FORMY

 "Parabole milczenia" - Eduardo Antonio Parra

W 2022 roku wydano co najmniej kilka ciekawych zbiorów opowiadań. Na prezent polecam jednak ten póki co najlepszy. „Parabole milczenia” wyróżniają się na tle modnych dziś książek tematyką i narracją. Język meksykańskiego pisarza nie jest ani syntetyczny, ani nadmiernie rozciągnięty. Liryczna fraza, autentyczność i potężny, przesiąknięty humanizmem głos – właśnie tak napisane są opowiadania zamieszczone w tomie. Eduardo Antonio Parra skupia się na jednostce. Widać, jak bardzo intryguje go przemoc, ale nie w tym popularnym, melodramatycznym i brutalnym znaczeniu, ale jako próba dotarcia do źródła postępowania. „Parabole milczenia” to zbiór różnorodny. Sporo tu realizmu, ale znaleźć możemy także opowiadania z oniryczną atmosferą („Labirynt”. „Niewinni święci”). Ciekawym przykładem metafory jest także „Pokój w głębi”, gdzie grupa przerażających staruszków systematycznie zagraża nowej pacjentce, gdyż ta zajęła jedyny pokój od strony ulicy. Zarówno tu, jak i w innych narracjach protagoniści krążą, wracają do dawno nieodwiedzanych miejsc, planują zemsty i analizują  zbrodnie. Ich losy są wyjątkowo plastycznymi alegoriami sytuacji, które czynią życie i śmierć czymś więcej niż anegdotą. To przypowieści, których chce się słuchać.

KOMIKS

"Blast" Manu Larcenet

Był już "Powrót do Edenu", ale nie może zabraknąć też Larceneta. Ten album mógłby znaleźć się jednakowo w kategorii Arcydzieło lub Dzieło Sztuki. To, jak Manu Larcenet kreuje światy, jak z dbałością o każdy szczegół odmalowuje paletę emocji towarzyszącą swoim bohaterom, wreszcie jak cudownie kadruje poszczególne plansze - to wszystko sygnuje pierwszy tom "Blasta" w gronie książek artystycznych. To psychologiczna, mroczna opowieść o przeszłości pewnego kloszarda, alkoholika, krytyka kulinarnego, syna, brata i męża jednocześnie. Drogi to prezent, ale wart każdej wydanej złotówki.

 


 

DLA OJCA

„Vademecum złego ojca 3” - Guy Delisle

Tu wybór może być tylko jeden. „Vademecum złego ojca” to taka seria, do której wracam z żelazną konsekwencją. Uwielbiam to poczucie humoru, a jako ojciec identyfikuję się z bohaterem/autorem. W trzecim tomie znowu obserwujemy małe epizody z życia rodziny Guy’a Delisle. Jego dzieci, Alice i Louis, już nieco podrosły. Chodzą do szkoły, odrabiają lekcje, czytają „Harry’ego Pottera”, oglądają filmy Hayao Miyazakiego. I oczywiście obcują ze swoim zwariowanym ojcem. Cudowna rzecz.

DLA KONESERA

Bibliotheca Orientalis

Koneser lubi nie tylko wyjątkową treść, ale też unikatowe wydanie. Te cechy spełniają książki z serii Bibliotheca Orientalis. Od tej najlepszej „O upływającym życiu. Opowieść w sześciu rozdziałach”, aż do nowości, której jeszcze nie czytałem. A myślę, że warto, bo nie często trafia się okazja aby wysłuchać wykładów na temat zaprowadzania ładu moralnego na świecie i propagowania wewnętrznego samodoskonalenia. Zapewniam, że te cztery tomy pięknie prezentują się

NOBEL

"Wędrowiec po światach ze słów" - Peter Handke

Sporo w tym roku wydawano Noblistów. Bo to i Annie Ernaux, i Abulrazak Gurnah, i Olga Tokarczuk. Były też „Szarady” Hamsuna czy "Opowiadanie" Hessego. Ja jednak polecam na prezent Petera Handke. I to wcale nie tego z Officyny. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że mało w Polsce czyta się dramatów. Po drugie dostępne dwa tomy sztuk i esejów pokazują rozwój rzemiosła pisarza. Wreszcie, jak wspomina w swojej nocie wydawca „Ilustrują one meandry rozwoju estetyki Handkego w pierwszych trzech dziesięcioleciach działalności pisarskiej i przybliżają poszczególne etapy niekończącej się wędrówki laureata literackiej Nagrody Nobla po tytułowych światach ze słów”. Warto te książki mieć i znać. Jeśli mam wskazać Wam jednego Noblistę z ostatnich X lat, który naprawdę na tę nagrodę zasłużył, to byłby to właśnie Peter Handke. 

 


 

DLA DZIECI STARSZYCH

"Nawet myszy idą do nieba" Iva Prochazkova

Wydawnictwo Afera poleca tę książkę na zakup dla dzieci powyżej 8 roku życia. Ja tę informację mogę tylko potwierdzić. Nie chodzi tu już wyłącznie o ilość treści do przeczytania (jest jej sporo), ale także o poruszaną tematykę. Bohaterowie umierają, co samo w sobie zmuszą do refleksji na temat odchodzenia. Jest to jednak przede wszystkim książka o przyjaźni i potrzebie bliskości, dzięki czemu odpowiada na bieżące, popandemiczne problemy młodzieży szkolnej. Uwielbiają ją młodsi i starsi, nie boję się powiedzieć, że trafia w gusta większości. Od siebie dodam, że ja też ją polubiłem, choć w życiu wiele już widziałem i czytałem. Mądra i ciepła książka, która nie boi się poruszać trudnych tematów.

DLA DZIECI MŁODSZYCH

"Co lubią uczucia" Tina Oziewicz

Tę książkę poleca się dla dzieci 5+, ja jednak czytałem ją mojemu czterolatkowi i bardzo przypadła mu do gustu. Główną robotę wykonał oczywiście tekst - ani specjalnie trudny, ani banalny. Trochę poetycki, ale stroniący od wielopiętrowej metaforyki. Pełen inteligentnych, czytelnych dla dzieci porównań. Wyważony. Jego przekaz wzmocniły też utrzymane w stonowanej estetyce ilustracje. Nie wiem czy to najlepsza książka dla dzieci wydana w tym roku, ale na pewno godna polecenia i sprezentowania.

MAŁE I DOBRE

"Z kamienia i kości" Bérengère Cournut

 „Z kamienia i kości” jest uznawana za jedną z najważniejszych francuskich powieści ostatnich lat. Już sam fakt, że jako książka o zabarwieniu ‘poetyckim’ została sprzedana w ponad 200 tysiącach egzemplarzy, mówi sam za siebie. Powieść Bérengère Cournut jest książką o Arktyce. Jest też relacją o zimnie, o śniegu, o walce ze słabościami. „Z kamienia i kości” to też utwór o świecie nierealnym. Czy taki miszmasz może stanowić literacką ucztę? Jak najbardziej! Wielka mała książka. Uwierzcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz