Wydawca: PIW
Liczba stron: 590
Oprawa: twarda
Premiera: 25 sierpnia 2023 rok
Nie jest tajemnicą, że literaturę włoską cenię bardzo wysoko. Powszechnie wiadomo także, że ta nacja słynie z dobrych opowiadań, a ich niewielka obecność na naszym lokalnym rynku wynika nie z niskiej jakości dzieł, ale raczej z występowania ryzyka finansowego dla potencjalnego wydawcy. Polacy chętniej czytają literaturę non-fiction czy powieści, krótkie formy spychając na margines. Państwowy Instytut Wydawniczy na szczęście kontynuuje swoją wyborną serię, która tym razem skupia się na Półwyspie Apenińskim.
W siódmym tomie „Opowieści niesamowitych” znalazło się miejsce dla aż 29 autorów. Jest noblista (Luigi Pirandello), znani i cenieni pisarze (Alberto Moravia, Dino Buzzati czy Primo Levi), twórcy, których na polski tłumaczono sporadycznie (Tommaso Landolfi, Alberto Savinio, Giorgio Bassani), jak i całkowici debiutanci (Giorgio Vigolo, Gianni Celati, Michele Mari). Pierwsze z zamieszczonych tu tekstów wydano w 1869 roku (ze zbioru „Racconti fantastici” Igino Ugo Tarchettiego), ostatni pochodzi z 2012 roku. Są kilkustronicowe miniatury, jak i dłuższe nowele. Część z nich straszny postaciami (np. 260-letni centaur), kolejne scenerią (wyrzucanie starszych osób na ulicę), jeszcze następne wydarzeniami (księżyc wpadający w ręce). Bywa fantastycznie, mrocznie, ale też refleksyjnie, bo dla wielu autorów niesamowitość to nie tylko szansa na grożenie czytelnikom, ale też tworzenie komentarzy.
Istotną cechą charakterystyczną antologii (nie tylko tej, ale tak w ogóle) jest zatem różnorodność. Ta bywa problematyczna, gdy teksty dobrane są po prostu źle. Odmienna stylistyka, sposób mówienia, urozmaicona sfera gatunkowa – to wszystko potrafi przytłoczyć i bardzo często się tak dzieje. Ale nie w przypadku „Opowieści niesamowitych, t. 7 z języka włoskiego”. Tu wszystko do siebie pasuje. Książka wzbudza nieustanny niepokój, ale też oddaje nastroje społeczne w konkretnych okolicznościach historycznych. Duże brawa i uznanie należą się redakcji, bo ten aspekt można było bardzo łatwo położyć. Przykładowo znając dokonania nowelowe Dino Buzzatiego (a są one rozmiarowo znaczące) nie mógłbym wybrać lepiej.
Zbiór rozpoczyna się od takiego zdania „Czy naprawdę istnieją ludzie zdolni wywierać złowrogi wpływ na osoby i rzeczy ze swojego otoczenia?”. Później jest tylko dziwniej. Zapomniany dziś noblista pisze o człowieku wyrzuconym z pociągu, który zupełnie nieoczekiwanie jest traktowany w mieście z szacunkiem. Alberto Moravia opisuje arystokratyczny ślub, który odbywa się nie tam, gdzie powinien. Zły wystrój, jedzenie i kelnerzy to dopiero zapowiedź szaleństwa, w którym latanie panny młodej nad pełnymi stołami wcale nie jest szczytem abstrakcji. Wspomniałem już o Dino Buzzatim i jeśli ktoś go nie zna, po lekturze zamieszczonych tu dwu opowiadań, powinien jak najszybciej pójść za ciosem. „Podróż do piekieł wieku” to wizja podziemi stworzonych z wielu innych miast. Dominuje tu pęd za obowiązkami, korki, ale także betonowanie otoczenia i niszczenie roślin. Brzmi znajomo prawda?
Nieco mniej imponująco wypadły teksty Primo Leviego i Gesualdo Bufalino. Opowieść o nowicjuszu spędzający, czas w izolacji i próbującym wytępić mole atakujące Księgę Rodzaju jest wielowymiarowa, ale nie zapada w pamięć. Z kolei nieszczęśliwa miłość centaura odwrotnie – zostanie ze mną, ale głównie ze względu na głównego bohatera. Sama historia jest raczej wtórna. W zbiorze „Opowieści niesamowite, t. 7 z języka włoskiego” znajdziemy też historię dziejącą się w Boże Narodzenie („W czasach Ruchu Oporu”), tekst z pociągiem w tle („Szatan w pociągu”) czy zabawę w policjanta, mordercę i ofiary, która wymyka się spod kontroli („Prowincjonalna noc”). A jak komuś jest nadal za mało wątków, niech sięga głębiej i dalej.
To jedna z najlepszych części tego cyklu. Bardzo wciągająca i intrygująca, mimo iż nie jest w wielu miejscach tak mroczna, jak teksty z języka angielskiego czy francuskiego.
Tom trafia na moją listę najlepszych zbiorów opowiadań 2023 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz