Liczba stron: 254
Oprawa: miękka
Premiera: 23 października 2008 r.
Książka „Czy to jest człowiek” została
napisana tuż po zakończeniu II wojny światowej, w 1947 roku. Jest to dzieło o
tyle ważne, że stanowiło pierwszy zapis świadka i uczestnika wydarzeń w
Auschwitz, włoskiego Żyda Primo Levi’ego, na temat dokonanych w tym miejscu
okrucieństw. Autor skupia się na swojej osobie, tylko czasami wspominając
innych współwięźniów i zasłyszane historie. Z dokumentalną skrupulatnością
odnotowuje swoje wspomnienia na temat aresztowania, wyjazdu z Włoch,
dostarczenia do obozu. Precyzyjnie nakreśla obraz dnia w tym pozbawionym uczuć
miejscu. Razem z nim będziemy poznawać harmonogram dnia, panującą temperaturę,
metody na przetrwanie. Przyjrzymy się kluczowym bolączkom więźniów – głodowi,
mrozowi, katordze.
Levi pisze niezwykle plastycznie
i naturalistycznie. Dba o to, aby nie zamazywać pejzażu niepotrzebnymi słowami.
Obrazowość jego narracji idealnie wpasowuje się w surowy klimat obozu. Ta
lektura przenika do szpiku kości. Podczas czytania odczuwać będziemy fizyczny
ból, nieposkromiony głód, okropny smród ludzkich zwłok czy fekaliów, wreszcie niewysłowiony
mróz. „Czy to jest człowiek” nie jest jednak tylko dziennikiem o chorobie
ciała. To nie wyłącznie historyczna ciekawostka. Autor za pomocą malowania słowem
obozowego krajobrazu zadaje sobie i nam pytania natury filozoficznej.
Przypatrując się szarej codzienności, snuje refleksje na temat granic bestialstwa
i zadeptania człowieczeństwa. Jego trwanie nie było czynnością wyłącznie
mechaniczną. Mimo szeregu krzywd, których zaznawał w niekończących się ciągach
udręki, odnajdował w sobie siłę i potrzebę rozmyślenia o tym wszystkim, do
czego doprowadza ludzi stan permanentnego strachu i deficytu. Jego spostrzeżenia są wyjątkowo
cenne. Zauważył na przykład, że wśród więźniów przetrwali tylko ci, którzy albo
mieli szczęście pracować jako specjaliści, albo do perfekcji doprowadzili
sztukę kombinowania i przebiegłości. Ten, kto starał się ostać zachowując uczciwość
i sprawiedliwość, ten szubko kończył swój żywot. W tym trudnym środowisku
jeszcze wyraziściej oddziaływała podstawowa zasada natury – przetrwają tylko najsilniejsi.
Autor w swoich rozważaniach
dotyka także mocno pojęcia godności. Stoi na stanowisku, że w tych
katorżniczych warunkach, nie można wyzbyć się jej całkowicie. Nawet w obliczu
nieludzkiego zachowania władz i kapo, nie można całkowicie poddać się
upodleniu. Czynienie dobra, choćby dotyczyło tylko drobnych spraw, jak oddanie
okruszka chleba, miało znaczenie psychologiczne. Dzięki nim nie ginęła nadzieja
na przetrwanie człowieczeństwa. Takie drobne uczynki dawały także niezbędne
wytchnienie, pozwalały rozpraszać smutne myśli, były drogowskazem za którym
można było dalej iść przez te bezkresy katuszy. Levi swoją prywatną walkę z
człowieczeństwem rozpisał w sposób chronologiczny – od początkowego zwątpienia
i zatracenia, przez próby podsycania, aż do wzrastania przed etapem wyzwolenia.
Proces przywracania do świadomości społecznej, współczucia i dzielenia się z
innymi swoimi dobrami i myślami, zdominował ostatnią część książki. Mimo
powolnego odchodzenia współwięźniów, obcowania ze śmiercią na każdym kroku oraz
niewiedzy, bije z tych zapisków jakaś nieopisana afirmacja życia, rodzące się
piękno w morzu cierpienia.
Trudno uporządkować
myśli po tej książce. „Czy to jest
człowiek” to przykład publikacji bardzo odważnej i potrzebnej. To świadectwo
funkcjonowania ludzkiego okrucieństwa, ale także ważny dokument socjologiczny,
badający procesy istnienia człowieczeństwa. To swoiste mroczne memento na temat
przetrwania fizycznego, ale także duchowego, w obliczu całkowitego zatracenia
wszystkiego, na czym budujemy nasze marzenia o życiu. To wstrząsająca
relacja ocalałego z obozu, który nie bał mówić się o wydarzeniach haniebnych i
przerażających. To opowieść o czymś niezgłębionym w
swojej grozie i niewyrażonym w słowach. Wreszcie jest to też książka o odkrywaniu sensu i istoty człowieczeństwa.
Niezwykle mądra książka, która choć opisuje dobrze nam znane sceny związane z przeładowanymi
pociągami, noclegami z trupem na jednej pryczy, czy dziurawymi butami przy 30
stopniowym mrozie, wnika także w głąb ludzkiej duszy, trzyma nas w psychicznym
klinczu, zawieszonych gdzieś między niedowierzaniem, a strachem przed nawrotem
podobnych zdarzeń. To niewiarygodne, że raptem kilka lat po tym co przeżył i
czego doświadczył, autor był w stanie stworzyć książkę tak dojrzałą i literacko
przemyślaną. Chylę czoła.
Ocena: