Wydawca: Wydawnictwo Fundacji Animacja
Liczba stron: 116
Oprawa: twarda
Premiera: 24 grudnia 2024 rok
„Praga gada Farmazony” to najnowsza odsłona wieloletniego projektu społeczno-kulturalnego autorstwa Przemysława J. Olszewskiego. Projekt „Praga Gada” od 2010 roku rejestruje historie mówione mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy i przekuwa je w medium komiksowe. Tym razem jednak autor zdecydował się na formalny eksperyment: z komiksu sensu stricto przeszedł w stronę książki obrazkowej z elementami reportażu i albumu fotograficznego. Jaki jest tego efekt? Publikacja o wysokim ładunku narracyjnym, artystycznym i społecznym, trudna do zaszufladkowania, ale warta uwagi.
„Praga gaza Farmazony” wyraźnie różni się od poprzednich tomów serii. To nie jest zbiór krótkich historyjek komiksowych, a konceptualnie spójna opowieść drogi, prowadzona przez narysowaną postać „Farmazona”, czyli fikcyjnego ducha, aniołka-blagiera, który oprowadza czytelnika po współczesnej, choć miejscami zatrzymanej w czasie, warszawskiej Pradze. Tu warto też dopowiedzieć, że farmazoniarze byli naciągaczami. Upodobali sobie tę dzielnicę, gdyż była znana z bazarów.
Warstwa wizualna stanowi tu o sile przekazu. Zdjęcia w odcieniach szarości, często surowe, nieupiększane, zostały wzbogacone o ilustracje. Wiele plansz przypomina kolaże lub infografiki osadzone w konkretnym kontekście miejsca. Jest to forma z pogranicza komiksu, albumu i urban storytellingu. Olszewski świadomie rezygnuje z klasycznego layoutu komiksowego na rzecz otwartej kompozycji graficznej. Bardziej kontemplacyjnej niż dynamicznej.
Kwadratowy format (21x21 cm) i twarda tekturowa oprawa nadają książce charakter przedmiotu artystycznego. Z jednej strony przywodzi to na myśl estetykę niskonakładowych zinów czy samizdatów, z drugiej podkreśla fizyczność Pragi jako przestrzeni „chropowatej”, autentycznej i niepokornej.
Tytułowy Farmazon to figura wyjątkowo trafna. Z jednej strony alegoria przedwojennego praskiego cwaniactwa z kodeksem moralnym, z drugiej głos sumienia, który porównuje dawnych „kolegów z podwórka” z dzisiejszymi bezwzględnymi oszustami wykorzystującymi seniorów. Narracja prowadzona w duchu nieco moralizatorskim, ma wyraźny aspekt edukacyjny. Publikacja zyskuje tym samym dodatkowy wymiar: staje się narzędziem społecznej prewencji wobec zjawisk takich jak „oszustwa na wnuczka” czy wyłudzenia.
Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to pedagogika nachalna. Olszewski umiejętnie balansuje między nostalgią, humorem, a ostrzeżeniem. Snuje opowieść osadzoną w realiach miejskich, zachowując przy tym szacunek wobec opisywanej zbiorowości. Z drugiej strony struktura całości jest raczej luźna, bardziej albumowa niż fabularna. Dla czytelnika przyzwyczajonego do klasycznej powieści graficznej może to oznaczać brak „trzymania w napięciu” lub wyczekiwanej kulminacji. Mieszkańców spoza stolicy może też mniej interesować kontekst kulturowy warszawskiej Pragi i lokalnej gwary.
Praga w omawianej książce nie jest jedynie scenografią. To żywy, wielowarstwowy organizm miejski, który nieustannie oddziałuje na mieszkańców i przechodniów. Album przywraca uwagę do miejsc zapomnianych, niewygodnych, nieoczywistych. Takich, które zwykle omijane są w typowych miejskich przewodnikach.
Ciekawym zabiegiem jest zestawienie przestrzeni realnej, sfotografowanej z przestrzenią wspomnień. Zdjęcia przedstawiają m.in. kamienice z ulicy Ząbkowskiej, Park Skaryszewski czy Dworzec Wileński, a do tego pojawiają się całe mikronarracje wpisane w podwórka i bramy.
Choć zdjęcia niekiedy trącą dokumentalną surowością, mają wartość archiwalną. Kilka ujęć można uznać za estetycznie poprawne, jednak ich siła leży w autentyczności i osadzeniu w lokalnym kontekście. Zresztą taka jest też Praga. Nie zawsze piękna, ale pełna znaczeń.
„Praga gada farmazony” to publikacja, która wykracza poza ramy komiksu, albumu czy reportażu. To osobisty, autorski przewodnik po duchowej i materialnej topografii warszawskiej Pragi. Dzielnicy żywej, niepokornej, ale i odchodzącej w przeszłość. To także przemyślana lekcja historii mówionej, narracji lokalnej oraz kultury miejskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz