Liczba stron: 178
Oprawa: miękka
Premiera: 2005 r.
W
prologu swojej książki Dario Fo cytuje Bruno Bettelheima „By poznać człowieka,
wystarczy mi poznać siedem pierwszych lat jego życia. Resztę możecie zachować
dla siebie!”. I choć w „Miasteczku nietoperzy” Noblista skupił się na okresie
nieco dłuższym, starał się w nim wyrazić wszystko to, co jego mistrz ujął w
przytoczonych słowach.
Zostajemy zaproszeni do krainy dzieciństwa, położonej gdzieś na granicy włosko-szwajcarskiej. Obserwujemy bogaty w kolory świat z okresu młodości autora. Poznajemy jego nieszablonowe perypetie, zwariowanych bliskich i groteskowych sąsiadów. W tej tętniącej magią krainie żyją inni ludzie. Wszyscy sprawiają wrażenie do bólu racjonalnych, a przy tym są niespotykanie postrzeleni. Kronika dziejów pisarza została podzielona na części, a każda z nich opisuje wybrany epizod z jego życia. W ten sposób poznajemy jego wczesne fantazje miłosne, marzenia, pasje, autorytety. Dowiemy się, skąd wzięła się jego sympatia do snucia opowieści, jak dzięki umiejętności malowania zdobywał serca kobiet, w jaki sposób uniknął wysłania na niemiecki front. Znajdziemy tu cały wachlarz unikatowych miniatur literackich, mądrych, a przy tym szalenie karykaturalnych, zabawnych i w swojej niewinności pięknych. Będziemy z nieskrywaną sympatią nurzać się w nostalgicznych wspomnieniach wypełnionych zapachem pól, dźwiękami szumiącego jeziora czy warkotem jadącego pociągu.
Fo udowadnia, że nawet najbardziej pospolite czynności mogą nieść w sobie pierwiastek liryzmu. Imponuje rozmach i wielowymiarowość historii, co w połączeniu z ich unikatowością, przekonuje, że to musiało wydarzyć się naprawdę. Nie sposób z taką dokładnością i poetyckością wymyślić podobnych relacji. Twórca „Córki papieża” jest wielkim kronikarzem epoki, która minęła. Tego czasu, gdy żyliśmy marzeniami, korzystaliśmy z danej nam przestrzeni bez granic, smakowaliśmy uroki codzienności i poznawaliśmy wszystko to, co obecnie wydaje nam się niebezpieczne i odległe. Nie boi się mówić o rzeczach trudnych z subtelną ironią. Z gracją meandruje między realizmem magicznym, a symbolizmem. „Miasteczko nietoperzy” jest jak upojna baśń, oprowadzająca czytelnika po krainie dzieciństwa, pełna tęsknoty za czymś utraconym i dumy z możliwości doświadczenia czegoś romantycznego. Pisarz podaje pomocną dłoń wszystkim tym, którzy żyją przeszłością i w niej upatrują sensu obecnej egzystencji.
Nie bez kozery „Miasteczko nietoperzy” uznaje się w kraju Noblisty za jedno z najważniejszych dzieł tam powstałych. Takiego krajobrazu okresu młodości, nasyconego tak mocną paletą uczuć, nie powstydziłby się żaden pisarz. Dario Fo udowadnia, że przyznane mu wyróżnienia nie były przypadkowe, a w dziedzinie magicznego dziejopisarstwa, dorównał, a może nawet przeskoczył narracje Hrabala. W odróżnieniu od Czecha unika on bowiem wchodzenia w rubaszność i sprośność, co często bywało kontrowersyjne u autora „Pociągów pod specjalnym nadzorem”. „Miasteczko nietoperzy” to książka silnie oddziałująca na człowieka, a jednocześnie gwarantująca uśmiech podczas lektury. To taka relacja, która pozwala spojrzeć na wszystkie dotykające nas zdarzenia przez kolorowe okulary, nakreślająca jasne barwy i ukazująca ukryte piękno codzienności. Książka bardzo ważna, bo przywracająca nadzieję, a przy tym celna i pełna temperamentu.
Zostajemy zaproszeni do krainy dzieciństwa, położonej gdzieś na granicy włosko-szwajcarskiej. Obserwujemy bogaty w kolory świat z okresu młodości autora. Poznajemy jego nieszablonowe perypetie, zwariowanych bliskich i groteskowych sąsiadów. W tej tętniącej magią krainie żyją inni ludzie. Wszyscy sprawiają wrażenie do bólu racjonalnych, a przy tym są niespotykanie postrzeleni. Kronika dziejów pisarza została podzielona na części, a każda z nich opisuje wybrany epizod z jego życia. W ten sposób poznajemy jego wczesne fantazje miłosne, marzenia, pasje, autorytety. Dowiemy się, skąd wzięła się jego sympatia do snucia opowieści, jak dzięki umiejętności malowania zdobywał serca kobiet, w jaki sposób uniknął wysłania na niemiecki front. Znajdziemy tu cały wachlarz unikatowych miniatur literackich, mądrych, a przy tym szalenie karykaturalnych, zabawnych i w swojej niewinności pięknych. Będziemy z nieskrywaną sympatią nurzać się w nostalgicznych wspomnieniach wypełnionych zapachem pól, dźwiękami szumiącego jeziora czy warkotem jadącego pociągu.
Fo udowadnia, że nawet najbardziej pospolite czynności mogą nieść w sobie pierwiastek liryzmu. Imponuje rozmach i wielowymiarowość historii, co w połączeniu z ich unikatowością, przekonuje, że to musiało wydarzyć się naprawdę. Nie sposób z taką dokładnością i poetyckością wymyślić podobnych relacji. Twórca „Córki papieża” jest wielkim kronikarzem epoki, która minęła. Tego czasu, gdy żyliśmy marzeniami, korzystaliśmy z danej nam przestrzeni bez granic, smakowaliśmy uroki codzienności i poznawaliśmy wszystko to, co obecnie wydaje nam się niebezpieczne i odległe. Nie boi się mówić o rzeczach trudnych z subtelną ironią. Z gracją meandruje między realizmem magicznym, a symbolizmem. „Miasteczko nietoperzy” jest jak upojna baśń, oprowadzająca czytelnika po krainie dzieciństwa, pełna tęsknoty za czymś utraconym i dumy z możliwości doświadczenia czegoś romantycznego. Pisarz podaje pomocną dłoń wszystkim tym, którzy żyją przeszłością i w niej upatrują sensu obecnej egzystencji.
Dario Fo stworzył coś, co w swojej konstrukcji i zamierzeniu odwołuje się
do dorobku Bohumila Hrabala. Podobnie jak Czech kreuje swoisty albom pełen
barwnych fraz, tyleż bajkowych, co przepojonych bólem, porażkami i
niedomaganiami. Tworzy niezapomniany kolaż, który powinien znaleźć odbiorcę w
każdym, kto jest gotów się zatrzymać, spojrzeć na siebie z innej strony i
ujrzeć skomplikowaną strukturę świata w naprawdę prostej, ujmującej formie. To
taki rodzaj prozy, który należy odczytywać bardzo osobiście. Można go smakować
w nieskończoność i nurzać się w oceanie autorefleksji. U Włocha wszystkie z
pozoru powszednie zdarzenia, urastają do rangi sytuacji niesamowitych, można by
rzec, że wręcz mitycznych. Doskonała gra ironią, farsą i nonsensem dodatkowo
niuansuje uzyskany obraz, nadaje mu nowe interpretacje i odcienie.
Nie bez kozery „Miasteczko nietoperzy” uznaje się w kraju Noblisty za jedno z najważniejszych dzieł tam powstałych. Takiego krajobrazu okresu młodości, nasyconego tak mocną paletą uczuć, nie powstydziłby się żaden pisarz. Dario Fo udowadnia, że przyznane mu wyróżnienia nie były przypadkowe, a w dziedzinie magicznego dziejopisarstwa, dorównał, a może nawet przeskoczył narracje Hrabala. W odróżnieniu od Czecha unika on bowiem wchodzenia w rubaszność i sprośność, co często bywało kontrowersyjne u autora „Pociągów pod specjalnym nadzorem”. „Miasteczko nietoperzy” to książka silnie oddziałująca na człowieka, a jednocześnie gwarantująca uśmiech podczas lektury. To taka relacja, która pozwala spojrzeć na wszystkie dotykające nas zdarzenia przez kolorowe okulary, nakreślająca jasne barwy i ukazująca ukryte piękno codzienności. Książka bardzo ważna, bo przywracająca nadzieję, a przy tym celna i pełna temperamentu.
Ocena:
Brzmi zachęcająco.:)
OdpowiedzUsuńAno właśnie, mnie też Hrabal wydaje się zbyt rubaszny. I dlatego tak rzadko sięgam po jego książki. Chętnie sprawdzę, jak pisał Dario Fo.
OdpowiedzUsuńBrzmi super, chociaż to chyba jednak nie do końcamoje klimaty. Mogłabym się szybko tą powieścią znudzić. Mimo wszystko będę ją miała na oku. A nuż się skuszę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
Dałeś jej wysoką ocenę. Dodatkowo z autorem łączy mnie optymistyczne spojrzenie na świat więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak znaleźć dla niej czas :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zksiazkanakanapie.blogspot.com
Po takiej opinii nie pozostało mi nic innego niż zapisać tytuł i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy bym nie zasnęła przy tej książce. Częściej sięgam po mocniejsze książki ale tej nie skreślam, więc w wolnym czasie jak tylko przeczytam swój stosik mogłabym po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam tę książkę na swojej liście i jestem jej ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa, bo jest to typ powieści, po który sięgam raczej rzadko, ale w sumie jetem zaintrygowana nią! :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca lektura, będę o niej pamiętać!
OdpowiedzUsuńDario Fo ma łatkę twórcy, który nie zasłużył na Nobla, ale przecież jego utwory są świetne, klimatyczne i nieoczywiste
OdpowiedzUsuńMam przeczucie, że mogłabym się w tej książce odnaleźć. Umiejętność przedstawienia codzienności - pozornie zwyczajnej - w taki sposób, jak robi to autor, wydaje mi się naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńZaklęcia miłosne Spory z żoną męża Kwestie związku Zatwierdzenie rodziców Marry Me Spells 24h. Love Problem Solution Love Marriage Solution White / Black Magic Voodoo Dolls Love Spells.call / whatsapp (+234 8155 425481 templeofanswer@hotmail.co.uk
OdpowiedzUsuń