Wydawca: Echa
Liczba stron: 448
Oprawa: twarda
Premiera: 31 maja 2023 rok
Zacznę przewrotnie. Nie od książki, ani nawet autora. Chciałbym wskazać na tłumacza. Tomasz S. Gałązka nie jest jakimś weteranem rynku spolszczeń, ale jego autorskie teksty mają w sobie niezwykłą moc. Jeśli istnieje coś takiego jak talent w tej branży, to tu macie najlepszy jego przykład. „Diakon kontra King Kong” jest kolejną po „Tu byli, tak stali” czy „Snach o pociągach” powieścią, w której bardzo ważny dla odbioru jest specyficzny język. Abym uwierzył w świat osiedla Cause z 1969 roku, należy zbudować odpowiedni slang, sposób myślenia bohaterów, wykreować humor, który jak fasada będzie strzegł ich wnętrza. Tomasz S. Gałązka to zrobił. Podobnie jak kiedyś Piotr Tarczyński ze „Sprzedawczykiem” Paula Beatty’ego (choć tam czas i przestrzeń była inna). Książkę [1]
„Diakon kontra King Kong” jest książką osobną. Ma w sobie elementy kryminału, powieści gangsterskiej, obyczajówki, a nawet dramatu sportowego i rozprawy socjologicznej. Nie brakuje także wątków historii sztuki, odłamów religijnych oraz funkcjonowania policji. Rzecz dzieje się w Cause, małym osiedlu na południowym Brooklynie. Miejscu, gdzie obok Amerykanów żyją Włosi, Irlandczycy czy Portorykańczycy. To tam pewnego dnia wiekowy diakon, którego wszyscy nazywają Kurtałką, strzela do handlarza narkotyków. Sprawa jest o tyle dziwna, że obu panów łączy mentorska zażyłość. A to dopiero początek paradoksów, których na niespełna 500 stronach znajdziemy całkiem sporo.
Nie byłby „Diakon kontra King Kong” tak ciekawy, gdyby nie zasiedlający go bohaterowie. Wszyscy żywi, swojscy, wielowymiarowi. Policjant, który lubi rozmawiać z łamiącymi prawo. Handlarz narkotykami o miękkim sercu. Piękność skrywająca w swojej duszy mroczny sekret. I wielu innych. Każdy zbudowany na zasadzie postaciowania pośredniego, a więc bazującego na wnioskowaniu o właściwościach danej osoby[2].
W książce „W poszukiwaniu odpowiedniej formy”[3] autorzy na przestrzeni kilku tekstów wymieniają różne funkcje literatury. Od dydaktyki i wychowania, przez ideologię, aż na psychoterapii i empatyzowaniu kończąc. „Diakon kontra King Kong” jest jednak przede wszystkich powieścią rozrywkową.
[1] Ł. Zarzycki, Dylematy tłumacza, Wydawnictwo Naukowe Silva Rerum, Warszawa 2016, s. 100-101.
[2] H. Markiewicz, Postać literacka i jej badanie, Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 72/2, s. 155
[3] M. Komzy [red.], W poszukiwaniu odpowiedniej formy, PUBLIKACJE INSTYTUTU INFORMACJI NAUKOWEJ I BIBLIOTEKOZNAWSTWA, Książka v Dokument v Informacja, Acta Universitatis Wratislaviensis No 3442, Wrocław 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz