Wydawca: PIW
Liczba stron: 168
Oprawa: twarda
Premiera: 12 lutego 2025 rok
Rafał Wojasiński po raz kolejny udowadnia swoją literacką biegłość, wydobywając z języka jego najbardziej nośne i sugestywne aspekty. "Zapomniane" to dzieło dalekie od konwencjonalnej lektury do poduszki – to raczej doświadczenie immersyjne, które przypomina wejście w przestrzeń zapomnianej, niemal metafizycznej wsi, gdzie cisza zdaje się być jedynie pozorem dla ukrytego krzyku rzeczywistości.
Dwie nowele składające się na książkę to historie kobiet funkcjonujących w diametralnie odmiennych, lecz jednocześnie bliźniaczo podobnych światach. Pierwsza z nich opowiada o parze, która zdecydowała się na życie na odludziu, porzucając przy tym cywilizacyjne konwenanse. Druga koncentruje się na sparaliżowanej dziewczynie, której jedyną formą komunikacji z matką pozostają listy. W tych opowieściach narracja nie jest celem samym w sobie – Wojasiński traktuje ją jako narzędzie pozwalające na drążenie i dekonstrukcję rzeczywistości. Istotniejsza od samej fabuły jest rola języka, który nie tylko kreuje świat przedstawiony, ale jednocześnie podważa jego stabilność.
Lektura "Zapomnianych" nie wpisuje się w schemat tradycyjnego odbioru tekstu literackiego. Jest to proza wymagająca, angażująca czytelnika na poziomie niemal fizycznym, przypominająca wędrówkę przez grząski teren, w którym każdy krok oznacza coraz głębsze zanurzenie w materię tekstu. Często określana mianem surrealistycznej, w rzeczywistości bliższa jest brutalnie realistycznej wizji codzienności ukazanej w sposób, który burzy przyzwyczajenia percepcyjne. W tym aspekcie przywołać można twórczość Georga Trakla, czy opowiadanie Charlotte Perkins Gilman. Wojasiński jednak operuje innym, bardziej surowym rejestrem, unikając poetyckiej ornamentyki na rzecz brutalnej dosłowności.
Proza autora „Tefila” wymyka się klasycznym kategoriom narracyjnym – pozbawiona wyraźnych punktów orientacyjnych, nie daje się podporządkować linearnej strukturze. Początek i koniec nie mają tu kluczowego znaczenia; czytelnik może zanurzyć się w tekście w dowolnym momencie, nie tracąc zasadniczego sensu opowieści. "Zapomniane" są bowiem konstrukcją wirującą wokół tematów marginalizacji, samotności i rozpadu, w której każda scena otwiera nowe znaczenia i perspektywy.
Motyw przewodni książki stanowi zagubienie – nie tylko bohaterów, ale także świata, który zdaje się tracić zdolność samookreślenia. Wojasiński konsekwentnie unika jednoznacznych interpretacji, pozostawiając czytelnikowi przestrzeń na własne refleksje. Bohaterki jego prozy mówią, ale czy ich głosy mają realną moc sprawczą? Odpowiedź pozostaje otwarta – wszystko zależy od stopnia immersji odbiorcy w tekst.
Porównując stylistykę Wojasińskiego do estetyki filmowej, można dostrzec pewne paralele z twórczością Michaela Haneke czy Aleksieja Bałabanowa, których dzieła często eksplorują granice psychicznej wytrzymałości widza. Równie trafne może być odniesienie do minimalizmu Akiego Kaurismäkiego– u Wojasińskiego pojedynczy obraz nierzadko niesie ładunek emocjonalny większy niż rozbudowana narracja. Pusta łazienka, zimna obora, sterylna przestrzeń salonu – te obrazy nie wymagają rozbudowanych opisów, gdyż ich siła tkwi w sugestywności samej kompozycji.
Czy "Zapomniane" to książka o miłości? Można ją tak odczytać, ale bardziej adekwatnym określeniem byłaby refleksja nad głodem bliskości, potrzebą kontaktu i akceptacji, która w obliczu przedłużającego się braku staje się bólem niemal fizycznym. Widać to szczególnie w epistolarnej formie jednej z nowel, gdzie każda linia tekstu staje się desperackim wołaniem o uwagę, czułość, jakikolwiek znak obecności.
Rafał Wojasiński tworzy literaturę trudną do jednoznacznej klasyfikacji. Jego proza balansuje między liryzmem a brutalnością, realizmem a oniryzmem, pozostając jednocześnie unikalną w swojej formie. Autor wypracował własny, niepodrabialny styl. Gdyby Beckett, Kafka i Béla Tarr spotkali się na zapomnianej stacji kolejowej i zaczęli spisywać swoje wizje świata, wyszłoby coś w stylu "Zapomnianych".