Liczba stron: 240
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Premiera: 15 kwietnia 2019 r.
Inicjacja w życiu człowieka jest procesem szalenie
ważnym, kluczowym przystankiem na drodze jego wewnętrznego rozwoju. Pojęcie inicjacji rozumiane jest jako swoisty „początek” oraz
„wtajemniczenie”. W szczególności odnosi
się ona do tematu dojrzewania i miłości, ale także styczności po raz pierwszy z
poważną chorobą czy śmiercią. W cywilizacjach plemiennych inicjacja była jedną z form obrzędów przejścia,
najczęściej łączącą się z przyjęciem adeptów do grona dorosłych. Rytuał ten,
zwykle otoczony atmosferą tajemniczości i magii, wiązał się z uzyskaniem
odpowiednich praw, ale jednocześnie także z koniecznością wzięcia na swoje
barki dodatkowych obowiązków. Ten obrządek, który nie zawsze kończył się
przecież sukcesem, tak jak w naturze, może dokonać się również na gruncie
literackim.
Prób tekstualnego wyrażenia procesu inicjacji było
wiele. Treść takiego tekstu zakłada dążenie głównego bohatera, który często
jest także narratorem, do poznania samego siebie. Robi to na ogół poprzez
rozważanie własnych doświadczeń, analizę popełnionych błędów i pogłębioną
refleksję, na temat własnych pożądań. Inicjacja odnosi się bowiem silnie także
do tematu badania własnej seksualności i drążących umysł popędów. Taką formę
przyjmuje także kluczowa dla rozwoju kariery książka Yukio Mishimy „Wyznanie
maski”.
W tej częściowo autobiograficznej powieści
przyglądamy się dorastaniu alter ego samego autora. Już w pierwszej części
Mishima przywołuje wspomnienia związane z odkrywaniem własnej tożsamości
seksualnej. Przygląda się zabawom w przebieranie się za iluzjonistki, zachwytom
nad sprężystością ciał robotników wybierających nieczystości z ustępów, także
nad entuzjastycznymi obserwacjami
elegancko ubranych konduktorów, czy spoconych wojskowych. To właśnie te obrazy
utwierdzają w umyśle młodego chłopca atrybuty pożądanego ciała. To także one
stanowią zalążek kolejnych wydarzeń, w tym fascynacji kolegą z klasy – Omim. Istotnym elementem stylu Mishimy są
drobiazgowe opisy małych zdarzeń, drobnych faktów, rzeczy (skórzane rękawiczki,
ślady stopy na śniegu), gestów, ruchów i spojrzeń nad którymi autor się
zatrzymuje i odkrywa w nich ważne znaczenia. W szczególności odnosi się to do
kontemplacji piękna męskiego ciała. Tak na przykład pisze o Omim w jednej ze
scen: „Kiedy zaczął podciągać się na drążku, mięśnie jego rąk znacznie się
powiększyły, a ramiona spęczniały niczym letnie chmury. Kępy włosów pod pachami
nakładając się na siebie, stały się teraz ledwie widocznymi czarnymi cieniami.
Jego piersi otarły się wysoko o drążek i delikatnie zadrżały”.
„Wyznanie maski” są zatem książką dotykającą
trudnego tematu homoseksualizmu. Klasę autora najlepiej możemy dostrzec, gdy
weźmiemy pod uwagę kompleksowy charakter opisu rodzących się w nim wątpliwości.
Choć Mishima czuje pociąg do męskich cech charakteru i siły fizycznej, już jako
nastolatek zaczyna rozważać bliskość z kobietami. Zaczyna się od pocałunku z
kuzynką, a kończy na długiej relacji z siostrą kolegi: Sonoko. Narrator bada
swoje uczucia, poszukuje w tej przyjaźni pierwiastka seksualnego, analizuje
możliwość zawarcia małżeństwa. Ich początkowo jawne, później skrywane spotkania
(gdy Sonoko jest już zamężna) trwać będą aż do kluczowej dla tej powieści
sceny. Podczas jednej z rozmów, zamiast słuchać swojej towarzyszki, narrator
oddaje się obserwacji umięśnionego klienta restauracji. Wyobraża sobie przy tym
krwawą scenę, w której mężczyzna jest dźgany nożem. W tym momencie ostatecznie
dociera do niego, że konstrukcja kłamstwa w jakim żył rozpadła się na drobne
kawałki. Zrozumiał także, że to nie tylko homoseksualizm, ale również
sadomasochizm, kieruje jego popędami.
Choć „Wyznanie maski” są jedną z pierwszych prób
literackich Mishimy, już w niej odnaleźć możemy charakterystyczne dla jego
pisarstwa cechy. Logika, racjonalizm, skondensowana do maksimum myśl, napięcie
dramatyczne i patos eksponowane są tu w różnych miejscach i formach. Mishima
pięknie podkreśla także znaczenie natury w rozwoju człowieka („Morska bryza,
wyjawiając mi swój nieuchwytny uroczy sekret, przynosiła do mych uszu, jak
niewidzialne uderzenia skrzydełek beztroskich owadów”). Najważniejsza jest
jednak wiarygodność całej historii, jej terapeutyczny charakter. Mishima był
dzieckiem słabowitym, nad którym ciągle wisiało zagrożenie życia, ze względu na
słabe zdrowie. To właśnie przez tę atmosferę choroby tak bardzo imponowali mu
silni i rośli rówieśnicy. Zdrowe ciało było dla niego czymś pożądanym, nigdy
niespełnionym marzeniem. Także kolejne wątki fabularne, razem ze związkiem z
kobietą (Sonoko) mają swoje podłoże w życiorysie autora.
Wywód przedstawiony w tej sfabularyzowanej historii
przeszedł do historii literatury jako pionier całkowitego zerwania z omote,
czyli tego wszystkiego, co na zewnątrz i co musi być w Japonii bardzo
uporządkowane. Mishima odłącza się od fasady ‘normalnego’ pisarza, wchodzi pod
prąd oczekiwań społecznych. „Wyznania maski” są więc nie tylko interesującą
powieścią, ale także szczerym poszukiwaniem swojej tożsamości i odważnym
krokiem w walce o wolność, tolerancję i akceptację. Przy tym także jedną z
najpiękniejszym powieści inicjacyjnych jakie dane mi było czytać.
Świetna recenzja. Jednocześnie niewielka uwaga - tytuł powieści to "Wyznanie maski", oba rzeczowniki w liczbie pojedynczej.
OdpowiedzUsuńŁączę serdeczne pozdrowienia
Beata Kubiak Ho-Chi
Ano właśnie, raz pisałem tak, raz inaczej. I to mimo, że czytałem Pani wywiad, w którym ta kwestia została poruszona. Już poprawione! Dziękuję i pozdrawiam!
Usuń