Liczba stron: 432
Oprawa:twarda
Premiera: 21 sierpnia 2018 r.
„Wielkie
nadzieje” Karol Dickens publikował w latach 1860-1861 w tygodniku All the Year
Round. Opowiada ona historię Pipa, małego chłopca wychowywanego przez swoją
siostrę i jej męża, kowala Joego. Wiodą oni spokojny małomiasteczkowy żywot, aż
do momentu, gdy pewnego dnia Pip napotka na cmentarzu ukrywającego się
przestępcę, a następne udzieli mu pomocy. Choć nie może tego wiedzieć, to
wydarzenie zmieni jego żywot na zawsze. Po kilku latach Pip, nieszczęśliwie
zakochany w pięknej Estelli, przygotowujący się do zawodu kowala, dostanie
szanse na odmianę swojego losu. Anonimowy darczyńca ofiaruje mu środki
wystarczające do dostatniego życia w Londynie, obietnicę nowym, wielkich
nadziei. Tak rozpocznie się kolejny etap w życiu Pipa, czas dojrzewania
wypełniony płomiennymi uczuciami, licznymi błędami, zaniechanymi planami i
niespełnionymi marzeniami.
Pip to bohater na wskroś dickensowski.
Stroni od przejawów agresji, z natury ufa innym ludziom, nie poddaje się modom
ani presji otoczenia, nie wynosi złych nawyków z domu rodzinnego, gdzie nie
wszystko szło po jego myśli. Jest więc to typ cierpiętnika, kogoś kto w imię
sprawiedliwości jest zdolny do oddania części siebie. Jego powolna metamorfoza
przebiega według dobrze nam znanej z innych dzieł autora krzywej. Każde
wypowiedziane zdanie, wszystkie przedstawione myśli czy podjęte decyzje, służą
wyższemu celowi, jakim jest ukazanie krytyki niesprawiedliwości społecznych.
Dickens to człowiek trudnej biografii – gdy jego ojciec trafił za długi do
więzienia, 12-letni Karol musiał opuścić szkołę i pracować w fabryce
pasty do butów. Podobnie jak on, jego postaci też zmuszeni są pracować w
warunkach niedostosowanych do ich wieku, gdzie głód, brud, smród czy ubóstwo,
ucieleśniają szpony systemu, z których każdy próbuje się uwolnić, ale tylko
niektórym się to udaje. Pip ma szczęście,
trafia do lepszego świata, ale niestety dla niego, jest to tylko ułuda, bowiem
jego pochodzenie nie opuści go choćby na chwilę, a tajemnica życia, o której
sam nie ma pojęcia, wcale nie będzie tak oczywista, jak może się na początku
wydawać.
„Wielkie nadzieje” to z pewnością dzieło
moralizatorskie, ale także baśniowe. Powieść pełna jest marzeń, do spełnienia
których dążą bohaterowie. Fortuna raz się do nich uśmiecha, by po chwili pozbawić
ich złudzeń na lepsze jutro. To też taki typ historii, która z punktu widzenia
współczesności jest mało realna, przez co czujemy się w niej jak w świecie
magicznym. Bogaci właściciele ziemscy, szanowani bankierzy, nieznające
swojej przeszłości sieroty, wielkoduszni przestępcy, skryci oszuści – wszyscy
oni sprawiają wrażenie klisz wyciętych ze starego albumu, które odpowiednio
poukładane pozwalają czytelnikowi przenieść się do tajemniczego miejsca,
pełnego nasyconych barw i intrygujących wydarzeń. Jest w tym pewna doza spokoju
i zrozumienia, tak ważna w obecnych, sztucznie napędzanych i udziwnianych
superbohaterami czasach. Ta książka
stanowi swoisty rewers tego, co autorzy zwykli nazywać przyszłością, a
jednocześnie jest ona pełna wewnętrznych kontrastów doskonale obrazujących
industrialne zmiany, jakie zaszły w XIX-wiecznej Anglii.
Autor „Olivera
Twista” stworzył dzieło karykaturalne, ale przy tym niezwykle szczere i
poruszające. Historia zawodu, braku wsparcia i złamanego serca młodego Pipa to
relacja bardzo subtelna i na wskroś uniwersalna. Dickens mówi nam jak
przebiegają zmiany w człowieku, jak rodzą się inne punkty widzenia i że każdego
dosięgnie ogrom egzystencjalnych trudności i problemów. Nie oszczędza swojego
bohatera, daje mu przynętę i wrzuca w wartki nurt rzeki poszarganych nadziei, w
którym nic nie jest pewne i oczywiste. Można
tę książkę odczytywać jako przestrogę przed utratą skromności, można też wziąć
ją za kolejny przykład idealnie przedstawionej literatury wiktoriańskiej, a
można również doszukiwać się tu znamion powiastki towarzyskiej, czegoś idealnego
na spokojny wieczór. Niezależnie jakie powody będą wami kierować, wiedzcie że „Wielkie
nadzieje” to powieść bardzo udana, kolejna mocna pozycja w dorobku brytyjskiego
pisarza.
Ocena:
Muszę wreszcie przeprosić się z klasyką. 😊
OdpowiedzUsuńZnam tylko jedną książkę autora i chciałabym niedługo zabrać się właśnie za tę pozycję. Bardzo mnie ciekawi. :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film nakręcony na podstawie tej książki, ale samej książki jeszcze nie czytałam. Nie wiedziałam, że pojawiło się nowe i w dodatku takie ładne wydanie. :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZawsze warto poznawać klasykę!
OdpowiedzUsuń