Recenzja "Furia i inne opowiadania" Silvina Ocampo

"Furia i inne opowiadania" Silviny Ocampo porusza, rozśmiesza i straszy
Wydawca: Literackie

Liczba stron: 256


Oprawa: twarda

Tłumaczenie: Tomasz Pindel

Premiera: 17 kwietnia 2024 rok

Silvina Ocampo była argentyńską pisarką, poetką i malarką, urodzoną 28 lipca 1903 roku w Buenos Aires, zmarłą 14 grudnia 1993 roku w tym samym mieście. Należała do wpływowego literackiego kręgu, związanego z takimi postaciami jak Jorge Luis Borges i Adolfo Bioy Casares, który był jej mężem. Pochodziła z zamożnej i wykształconej rodziny. Studiowała malarstwo w Paryżu pod kierunkiem sławnych artystów, takich jak Giorgio de Chirico. Jednak to literatura stała się główną pasją. Jej twórczość obejmuje zbiory poezji, opowiadań oraz powieści. Niedawno wydano w Polsce pierwszy tom jej miniatur zatytułowany „Furia i inne opowiadania”.

Zbiór opowiadań "Furia i inne opowiadania" zawiera 34 teksty wybitnej argentyńskiej pisarki - Silviny Ocampo

Składają się na niego 34 opowiadania, z których 6 mogliśmy już czytać w zbiorze „Opowieściniesamowite z Hispanoameryki”. Jakie są te teksty? Na pewno trudne do opisania. Objętościowo bardzo często nie przekraczają 4-6 stron. Są zatem skondensowane i skupiają się na wyrywku rzeczywistości (albo snu, fantazji czy mieszanki realności z niesamowitością). Wiele z nich cechuje się surrealistycznymi i fantastycznymi motywami, często eksplorującymi mroczne aspekty ludzkiej natury. Figura śmierci, szaleństwa czy dziecięcej traumy powraca tu jak refren, za każdy razem grany jednak nieco inaczej.

Spójrzmy chociażby na takiego „Potomka”. Oto Dziadzio terroryzuje dzieci. Zakazuje im chodzić do teatru, nie pozwala mieć dziewczyn ani modnie się ubierać. Ot taki tyran, jakich trochę po tym świecie chodzi. Jak to jednak w życiu bywa, im potężniejsze granice się stawia, tym większa pokusa, aby je przekraczać. Tak też się dzieje w tym opowiadaniu. W pewnym momencie narrator oddaje się uciechom z pewną panną, a owocem ich chwili zapomnienia jest dziecko. Żeni się jednak brat biologicznego ojca. Jakby jeszcze tego było mało to dziecko przejmuje cechy dziadka. Mamy więc uchwycone w jednej relacji wszystkie trzy najważniejsze motywy twórczości argentyńskiej pisarki: śmierć, szaleństwo i dziecięce traumy.

Różnorodność opowiadań Silviny Ocampo wynika z portretowania bohaterów należących do odmiennych grup społecznych, umiejscawiania akcji tak w Buenos Aires, jak i na prowincji, wreszcie zmieniania perspektyw. Pisarka lubiła prowadzić historie do zaskakującego finału. Ot na przykład w „Fotografie”, gdzie po szczęśliwym wyjściu ze szpitala młoda Adriana umiera na przyjęciu urodzinowym. Albo w „Pieszczochu”, gdzie smutek po odejściu ukochanego psa może ukoić tylko jego zabalsamowanie i wykorzystanie tego tworu do dalszych celów. W zebranych tu opowiadaniach znajdziemy zająca uciekającego przed psami, mysz o imieniu Marlon Brando czy czternastoletniego wróżbitę patrzącego w okna. Jest dziwnie, onirycznie, zaskakująco.

Książka "Furia i inne opowiadania" Silviny Ocampo ukazała się w serii Konstelacje Olgi Tokarczuk

„Furia i inne opowiadania” to unikalny i mroczny zbiór opowiadań, które miały duży wpływ na rozwój literatury latynoamerykańskiej. Ocampo nie bała się poruszać trudnych i kontrowersyjnych tematów, za co doceniła je nasza Noblistka włączając książkę do serii Konstelacje Olgi Tokarczuk. Są tu pewne punkty styczne z twórczością Leonory Carrington (metaforyka, sugestywny język, surrealizm), ale w mojej opinii argentyńska pisarka bardziej eksploruje ludzką psychikę. Zwraca tez uwagę na małe, niepozorne przedmioty i zdarzenia, które dość nieoczekiwanie zmieniają przeznaczenie ludzi – ot znaleziona po 15 latach bransoletka. Trudna, nierówna, ale finalnie bardzo satysfakcjonująca lektura. Nie tylko dla koneserów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz