Recenzja "Uśmiechnięty wilk" Yūko Tsushima

"Uśmiechnięty wilk" Yuko Tsushima to powieść wyjątkowa
Wydawca: PIW

Liczba stron: 416


Oprawa: miękka

Tłumaczenie: Aleksandra Szczechla

Premiera: 29 sierpnia 2023 rok

Oto książka, w której „Schron przeciwczasowy” spotyka „Pejzaż we mgle”, a na wydarzenia dziejące się przed oczami bohaterów najlepiej patrzeć przez filtr filmów Kenjiego Mizoguchi. Dwójka nastoletnich postaci, młodsza Sugi Yukiko i pięć lat starszy Nishida Mitsuo wyruszają w spontaniczną podróż japońskimi pociągami. Skąd się znają? On mieszkał w dawnych latach na cmentarzu z ojcem. Pewnego razu znaleźli tam trójkę samobójców, w tym malarza, ojca Yukiko. I choć Mitsuo trafił niebawem do sierocińca, nigdy nie zapomniał o tym dniu. Zaczął przeszukiwać materiały źródłowe, aż w końcu odnalazł właściwą drogę do domu Yukiko.

"Uśmiechnięty wilk" to podróż przez przestrzeń i czas

Razem wyruszają w podróż między przestrzeniami i czasami. Yūko Tsushima w przeciwieństwie do słynnych japońskich reżyserów nie traktuje pociągu jako nośnika negatywnych aspektów procesu modernizacji. U Ozu czy Naruse nowoczesność postrzegana była jako „rzeka lub pociąg, które nieuchronnie poruszają się naprzód”[1]. Japońska pisarka odwraca tę perspektywę. Bohaterowie wsiadając do środka lokomocji, przenoszą się do przeszłości. Z końcówki lat 50., a więc okresu poprzedzającego szybki wzrost gospodarczy, ale jednocześnie wieńczącego czas powojennej odbudowy, trafiają do lat 1945-1947. Ludzie są dziwnie ubrani, zachowują się w odmienny sposób, nawet ich motywacje do podróżowania bywają dla nastolatków abstrakcyjne. Oto bowiem grupa mężczyzn udaje się do odległej kopalni, gdzie mają otrzymać pracę. Innym razem wszyscy pasażerowie zostają wyproszeni z pociągu na policyjną obławę. Funkcjonariusze szukają wśród nich nielegalnie przewożonego ryżu. Trafią się także choroby epidemiczne czy wątek setek ofiar pewnego statku.

Nowo utworzona, alternatywna rzeczywistość pozwoliła pisarce i jej bohaterom poruszać się po niegościnnym, dzikim świecie pogrążonym w chaosie wojny, spotęgowanym ubóstwem i mrożącymi krew w żyłach zbrodniami, z jakimi borykali się Japończycy w latach czterdziestych XX wieku. W tych realiach Yukiko i Mitsuo postanowili odgrywać rolę. Żeby przetrwać w świecie małp, w którym znaleźli się jako outsiderzy, stali się Akelą i Mowglim. On jest zatem przywódcą stada wilków, ucieleśnieniem prawa dżungli. Ona staje się ludzkim dzieckiem, które dzięki opiece może przetrwać.

"Uśmiechnięty wilk" to konfrontacja indywidualnego doświadczenia ze zbiorową historią

Ich podróż z każdym kolejnym kilometrem przeradza się w coraz większy zamęt. Spotykają bezdomnych i ludzi pozbawionych środków do życia. Yukiko widzi w łazience porzucone dziecko, podróżni zaczynają okradać się nawzajem, pojawiają się też wzmianki o seryjnym mordercy. W drugiej połowie powieści trafiają się fragmenty newsów z gazet. W ten sposób Yūko Tsushima zderza to, co dzieje się w świecie fikcji z rzeczywistymi, ale dziś raczej zapomnianymi wydarzeniami. Pozwala to konfrontować historie indywidualne i zbiorowe. Tekst hybrydowy wprowadza niezbędne porównanie między literacką wyobraźnią a walorami non-fiction, w ten sposób pozwalając widzieć więcej i szerzej.

Bohaterowie książki w pewnym miejscu porzucają swoje awatary. Uznają, że te się zdezaktualizowały, nie przystają do ich obecnej sytuacji. Tym razem Yukiko i Mitsuo wcielają się w Remiego i Capi z „Bez rodziny” francuskiego pisarza Hectora Malota. Dzięki temu zabiegowi narracja spina się w jedną, spójną całość. Preludium książki, stanowiące opowieść o zagładzie wilków w Japonii, Europie i Stanach Zjednoczonych, można przenieść także na losy bohaterów. Sieroctwo jest w tej interpretacji logiczną konsekwencją ludzkiej agresji, bezprawia i wojen. W pewnym momencie słyszymy słowa mówiące, że najstraszniejszą rzeczą na świecie jest Ludzkie Stado. Promieniowanie czy zarazki są przerażające, ale w przeciwieństwie do ludzi nie próbują zadawać cierpienia.

"Uśmiechnięty wilk" Yūko Tsushimy to powieść stanowiąca kolaż baśni, powieści młodzieżowej, przygodówki i innych gatunków

„Uśmiechnięty wilk” jest powieścią osobliwą. Mamy tu bowiem elementy baśni, powieści młodzieżowej, przygodówki, fantastyki, eseju, non-fiction, powiastki filozoficznej czy studium psychologicznego postaci. Rzeczywistość ściera się z tym to magiczne. Z sugestywnych opisów dawnej Japonii (centra handlowe, dworce, pociągi) wyłaniają się przestrzenie oniryczne: duszne, niepewne, momentami przerażające. Jest w tej książce wiele pytań, symboli, wątków, które domagają się kolejnych odczytań. Co właściwie znaczy tytuł? Dlaczego Tsushima kazała czteroletniemu bohaterowi mieszkać na cmentarzu? Do czego była potrzebna biegunka Yukiko? I tak dalej. Jeśli mistrzostwo książki poznać po jej atypowości, wielowymiarowemu opowiadaniu o człowieku czy wreszcie nieoczywistemu językowi, to „Uśmiechnięty wilk” jest powieścią wielką. Przede wszystkim jest to kolejna relacja o smutku, traumach i brutalności świata, w której wysyłanie bezdomnych do katorżniczej pracy, zabijanie dziewczynek czy porzucanie noworodków jest na porządku dziennym.



[1] C. Russell, ‘Overcoming Modernity’: Gender and the Pathos of History in Japanese Film Melodrama, „Camera Obscura” 1995, vol. 10, nr 35, s. 83.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz