Recenzja "Na obcej ziemi" Izrael Jehoszua Singer

Wydawca: Fame Art

Liczba stron:  226

Oprawa: twarda

Tłumaczenie: Krzysztof Modelski

Premiera: 4 czerwca 2020 r

Izrael Jehoszua Singer dla przeciętnego czytelnika jest postacią anonimową. Do tej pory w Polsce ukazały się trzy jego powieści: „Josie Kałb” wydana przez Wydawnictwo Graffiti w cyklu „Najpiękniejsze Romanse”, „Bracia Aszkenazy”, najpierw w 1992 roku puszczona w świat przez wydawnictwo Sagitta, później poprawiona i ponownie wprowadzona do użytku przez Wydawnictwo Dolnośląskie oraz promowana przez to samo wydawnictwo „Rodzina Karnowskich”. W czerwcu 2020 roku, w 95 lat od premiery, polski czytelnik ma wreszcie możliwość zapoznać się ze zbiorem wczesnych opowiadań „Na obcej ziemi”, który na nowo przypomina sylwetkę pisarza.

Twórczość literacka Izraela Jehoszua Singera pozostaje w cieniu osiągnięć jego młodszego, nagrodzonego swego czasu Noblem, brata. Tymczasem niebywały kunszt literacki starszego z Singerów, pozwala przyporządkować jego dzieła do grupy czołowych dzieł literatury jidysz. W odróżnieniu od wznowionych niedawno „Opowiadań chasydzkich i ludowych” Icchoka Lejb Pereca, który proste migawki z życia Żydów wzbogacał o mistyczną aurę i cudowne oddziaływanie Obecności Bożej, Singer stawia na realizm, i to ten rodzaj realizmu, tak dobrze nam znany z dzieł Flauberta czy Gorkiego. Można w tych rozważaniach iść zresztą nieco dalej. Autor „Josie Kałb” opisuje Żydów maksymalnie obiektywnie, bez zaangażowania emocjonalnego. Czuć w tym podejściu jakiś rodzaj antyromantyzmu, a może nawet naturalizmu inspirowanego twórczością dziś już praktycznie zapomnianego Icchaka Majera Weisenberga. W jego opowiadaniach brak rozbudowanych opisów przyrody, charakterystyki budowli, układów miasteczek. Z drugiej strony w „Na obcej ziemi” zachwyca ciekawość ludźmi, szczególnie tych prostych, oddających się różnorodnym uciechom i walczących z codziennymi problemami. Są oni szkicowani impresjonistycznie, z silnym naciskiem na subiektywne, ulotne wrażenia. W tym sensie proza Singera jest osobna i pionierska w literaturze jidysz.

Jednym z ciekawszych zabiegów narracyjnych Singera jest pobieżne szkicowanie swoich bohaterów. Czytelnik na ogół nie dowie się jak naprawdę wyglądali, czy nosili brody, jakiego koloru mieli włosy, ani czy zakładali kolorowe ubrania. Efektem takiej strategii jest odmalowanie pejzażu pozbawionego barw, któremu towarzyszy pesymistyczny wydźwięk większości opowiadań. Czarno-biały wymiar prozy pomaga Singerowi w skupieniu się na wnętrzu. W jego opisach dominują myśli i problemy ludzi. Jego bohaterowie trwają w świecie, którego nie rozumieją i nie są w stanie go zmienić. Są zwykle samotni i nierozumiani przez otoczenie, niejednokrotnie bije od nich zło i gotowość na poniesienie ostatecznej klęski. Większość przestrzeni jest całkowicie rozmyta, a jeśli już coś zostaje przez pisarza wyostrzone (na przykład zwierzęta czy proces grupowy), ma za zadanie oddać status społeczny, nastrój czy przeżycia bohatera.

Jednym z ważniejszych tematów poruszanych przez Singera jest sposób obrazowania kontaktów z chrześcijanami, którzy wbrew pozorom, ukazani są jako osoby pozytywne i prawe. W jednym z najlepszych opowiadań zbioru – „Krew”, bohaterem jest Symcha-Binem, prawdopodobnie nieślubny syn córki żydowskiego szynkarza i miejscowego rzeźnika. Symcha podejmuje decyzję o przechrzczeniu, co tłumaczy nie tylko presją ze strony męża matki, ale także wyśmiewającymi i znęcającymi się nad nim kolegami z chederu. Zmiana wiary nie wpłynie jednak na status młodego Żyda. Silniejsze od postaw jest prawo krwi, dlatego ostatecznie Symcha zostanie nie tylko chrześcijaninem, ale także rzeźnikiem, jak jego prawdziwy ojciec.

„Na obcej ziemi” prezentuje całą paletę postaci żydowskich. W różnych opowiadaniach pojawiają się: zamożny antykwariusz z Warszawy, mełamed, szynkarz z małego miasteczka, rzezak, rosyjscy chłopi, żydowscy kupcy, żołnierze, samotne dziewczęta, czekające całymi dniami na spełnienie ich marzeń, osoby chore, czekające na śmierć, prostytutki czy sieroty zaniedbane przez rodzinę. Ta różnorodność charakterów, świetnie kontrastuje ze stałością problemów, z jakimi się spotykają. Singer mówi o braku tolerancji na nowość, o przemocy, zarówno tej rodzinnej, jak i przenoszonej przez pokolenia, o zdziczeniu człowieka, pod wpływem otoczenia, o oddawaniu się uciechom kosztem innych osób, wreszcie o fanatyzmie i naiwności. To świat bez przyszłości, całkowicie zdeterminowany przez ślepą tradycję. Opowiadania Singera to nie jest kolejny nostalgiczny pejzaż wspomnień, ukazujący świat wschodnioerupejskich Żydów. To wyraźna i dosadna krytyka minionej rzeczywistości, boleśnie obnażająca jej najgorszą stronę. Jedna wielka historia, zawarta w kilku małych tekstach, całkowicie pozbawionych moralizatorstwa. Wielka literatura.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz