Czas trwania: 1 godz. 30 min.
Kraj: USA
Kraj: USA
Premiera polska: 25 stycznia 2019 r.
Zaczyna się bardzo niewinnie, od sceny balu
studniówkowego. Tam poznajemy Cameron (w tej roli Chloe Grace Moretz), która po
zakończonej imprezie ląduje na tylnym siedzeniu auta ze swoją koleżanką z
klasy. Ich seksualne zbliżenie przerwie chłopak tytułowej bohaterki, a efektem
moralnego wykroczenia będzie zesłanie do Bożej Obietnicy – chrześcijańskiego
ośrodka specjalizującego się w „leczeniu choroby homoseksualnej”. Tam bliżej przyjrzymy się nie tylko
psychicznym aspektom zamknięcia w zakładzie, ale także metodologii terapii
konwersyjnej. Cameron oraz jej współwięźniowie doświadczą licznych wykładów,
warsztatów i rozmów z tematyki transformacji pożądania, programowania emocji,
seksualnej psychoanalizy. Będą wśród nich tacy, którzy w imię Boga zmienią
swoją życiową filozofię, będą też tacy jak Cameron – inteligentni buntownicy,
pragnący za wszelką cenę wyjść na zewnątrz.
„Złe wychowanie Cameron Post” jest ekranizacją
powieści autorstwa Emily M. Danforth. Akcja została osadzona w 1993 roku, a
więc jeszcze przed nasileniem ruchów równościowych. To świat bez komórek,
powszechnego dostępu do Internetu i z nagraniami na kasetach VHS. Bohaterowie
nie znają rzeczywistości wirtualnej, więc jedyną drogą ucieczki od trudnej
rzeczywistości jest zamknięcie się w sobie. Cameron czuje się jak w mentalnym
więzieniu, sceny codziennego kształcenia w imię Pana, co i rusz przerywane są
sennymi widzeniami. Oniryczne wizje seksualne bezpośrednio udowadniają, że
terapia przynosi pewne skutki. Bohaterka chce postępować według własnego
zdania, ale zaczyna się tego bać – jak w momencie kradzieży w sklepie. Ten film
jest intymnym dialogiem z samym sobą, z własną tożsamością seksualną. To ciekawy przykład kina inicjacyjnego,
które mimo zamkniętej przestrzeni, niesie w sobie wieloaspektowość kina drogi. Inna
sprawa, że różne wymiary zarysowane są tu bardzo płasko i szablonowo, przez co
nie wychodzą poza ramy teen dramy.
Dzieło Akhavan akcentuje także rolę komunikacji i
relacji w małych grupach społecznych. Mamy tu kilka charakterów – fanatyczni
wychowawcy, wierzący podopieczni, buntownicy, zamknięci w sobie samotnicy.
Między nimi co rusz dochodzi do scysji, przyjaźni, prób wzajemnego zrozumienia
i poszanowania własnego ja. To właśnie te ujęcia pomagają dojść Cameron do
wniosku, że świat zbudowany jest na niesprawiedliwych podwalinach, że kluczem
do osiągnięcia zamierzonych celów nie jest szczerość, a umiejętność zakładania
masek. „Złe wychowanie Cameron post” to
także przygnębiający obraz tego, co nas interesuje w drugim człowieku, i tego,
w jak łatwy sposób możemy się wzajemnie niszczyć.
Najnowszy film autorki „Odpowiedniego zachowania”
jest poprawnie rozpisany i zrealizowany. Nieco więcej problemów można dostrzec
w warstwie aktorskiej, szczególnie wśród młodej obsady, która nie potrafi właściwie
ukazać wieloaspektowości scenariusza. Razi
też to wszystko, co jest tak typowe dla kina młodzieżowego – dydaktyzm, liczne
płycizny, wąska perspektywa. Reżyserka dość dobrze operuje na kliszach i
gotowych konwencjach, boi się jednak wyjść poza to co białe i czarne. Nie
dostrzegam też ambicji zmierzenia się z sednem problemu homoseksualizmu i ośrodków
reedukacji. To film, który sprawdzi się w momencie emisji, we wzbudzeniu
chwilowych emocji. Nie znajdziemy w nim jednak żadnego wyróżniającego
pierwiastka, czegoś co pozwoli wzbudzić kontrowersję i dyskusję. To przyzwoite
dzieło dla młodego widza, refleksyjne, ale równocześnie mocno trzymające się
utartych szlaków.