Liczba stron: 370
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Premiera: 28 lutego 2018 rok
Siergiej
Lebiediew to rosyjski dziennikarz, poeta i prozaik. Urodzony w 1981 roku w
Moskwie jest twórcą trzech powieści, z który debiutancka „Granica zapomnienia”
doczekała się szeregu nominacji do najważniejszych nagród w Rosji.
Autor snuje
w niej niespieszną opowieść o życiu głównego bohatera podążającego śladami
Drugiego Dziadka. Był on dla narratora swoistą zagadką, człowiekiem bez
przeszłości, symbolem wewnętrznego rozdarcia i nieuzasadnionego lęku. Poznali
się dawno temu, w innych, wypełnionych barwami młodości latach. W obliczu
niebezpieczeństwa, bezimienny sąsiad postanowił ratować malucha, oddając mu
swoją krew, nawet kosztem własnej śmierci. W ten sposób związek między
mężczyznami uległ zagęszczeniu na zawsze. Tak narodziły się także wątpliwości i
fundamentalne pytania o przeszłość i źródło poświęcenia. To one staną się
zalążkiem poszukiwań prawdy, nie tylko historycznej, lecz także metafizycznej. Podróż na północ śladami ślepego ogrodnika
zza miedzy, będzie początkiem odkrywania własnej tożsamości, ale także
obserwowania stopniowego zapominania o tym, co dawniej wyznaczało horyzont
rzeczywistości.
Siergiej Lebiediew kreśli nam
świat wypełniony
niezmierzoną przestrzenią, która aż huczy od różnych tonów milczenia. Wraz z
narratorem poznajemy opuszczone miejsca, surowy krajobraz wyludnionej tajgi,
zapadnięte obory kołchozowych ferm, dziurawe deski, zarośnięte mchem kamienie i
zrujnowane wojskowe chaty. Jesteśmy świadkami nic nieznaczących rozmów z ludźmi,
którzy żyją na krawędzi jutra, zupełnie odtrącając to, co było wczoraj. Podążamy w
kierunku senności, marazmu i monotonii. Takiej mizerności, która aż boli,
przesiąka na wskroś, bezwolnie zmierza do granicy ludzkiej obojętności i
zapomnienia.
Autor udając
się wraz ze swoim bohaterem na terytoria Syberii wyplata coraz głębszy kosz, do
którego systematycznie wrzuca wszystko to, co pozostało po metodach i
narzędziach terroru. Walące się baraki i głuche kamieniołomy zestawia z
postradziecką amnezją. Dawne traumy i wciąż ewoluujące deficyty kompiluje z obezwładniającą
pustką i ciszą. Chęć zbadania swojego ja, udzielenia odpowiedzi na
egzystencjalne wątpliwości rozbija się tu o stosunek współczesnego człowieka do
totalitarnej spuścizny. Lebiediew
plądruje rosyjskość, obnaża ją i rozkłada na mniejsze czynniki, próbując dokładnie
poznać tryby działania ojczystego sumienia.
To bardzo
intymna droga, przesiąknięta oniryczną poetyką spod znaku surowości natury i etnicznej
bezwładności. Bardzo intensywna i głęboka powieść, przepełniona pięknymi i
niespiesznymi opisami. Statyczna odyseja w głąb narodowej psychiki, przesiąknięta zapachami
runa, skruszonego tynku i przepływających strumieni. Ta książka jest jak sonda,
która nurza się w niezbadanej codzienności i portretuje ją ze wszystkimi, nawet
najdrobniejszymi szczegółami. To taka relacja, gdzie każdy
przedmiot ma swoją duszę, fakturę i odcień. Piękna, symboliczna i niespotykanie
harmonijna fraza o odchodzeniu w niepamięć.
„Granica
zapomnienia” to ten rodzaj prozy, który zniewala swoją estetyczną formą. Wielka
literatura, która nie potrzebuje dialogów czy akcji, aby stanowić intensywne
przeżycie dla czytelnika. Wyjątkowe
studium o zbiorowej demencji, o wypieraniu niewygodnych faktów i miłości do
kraju, który to kochanie odrzuca. To taka homerycka wyprawa w głąb nas samych,
medytacja nad istotą bycia. Niezwykle mądra, a nadto bardzo plastyczna. Odurza
literacką wyobraźnią i czysto ludzką odwagą. Niewątpliwie jedna z najważniejszych
książek 2018 roku w Polsce, a przy tym wspaniały przykład siły młodego
pokolenia i zwycięstwa jakości nad komercją. Lektura obowiązkowa dla każdego
czytelnika, lubiącego powolną, wyważoną i dociekliwą narrację.
Ocena: