Wydawca: Świat Literacki
Liczba stron: 124
Oprawa: miękka
Premiera: 1 czerwca 1999 r.
Na fali uznania „Głodu” w 1894
roku Knut Hamsun napisał powieść „Pan”. Ta, dzisiaj już zapomniana w Polsce
książka, podobnie jak „Głód” została zredukowana głównie do psychiki bohatera.
Autor minimalizuje w niej kontakt z drugą osobą, stawiając wewnętrzne odczucia
postaci nad dialogi.
Dzieło traktuje o losach
porucznika Thomasa Glahna, myśliwego, byłego żołnierza, który żyje wraz ze
swoim psem w małej chatce w lesie. Pewnego dnia poznaje Edwardę, córkę kupca z
pobliskiego miasteczka, z którą zaczyna go łączyć pewna więź. Oboje jednak nie
potrafią prawidłowo jej sprecyzować i wykorzystać, co prowadzi do postępu
procesu separacji Glahna i społeczeństwa. Tak rozpoczyna się stopniowe
zatracanie, prowadzące ostatecznie do nieuniknionej tragedii.
Hamsun opowiada o niemożności
zrozumienia się dwóch, opartych na innych podstawach, światopoglądów. Porucznik
jest człowiekiem oddanym naturze. Potrafi żyć w zgodzie z surowymi regułami
przyrody, a do zaspokojenia własnych potrzeb wystarczają mu sprzęt myśliwski,
spokój i bliskość zwierzyny. Edwarda z kolei to dama przesiąknięta
społeczeństwem i kulturą. Nad sielską aurę powiewających drzew, cenić będzie
dorobek literacki swojej epoki, z kolei srogie warunki odosobnienia, będą dla
niej czymś równie obcym, jak zaradność. W tej dychotomii, autor upatruje
sposobu na ukazanie siły deficytów miłości i skutków, jakie może ona wywierać
na los człowieka. To ujmująca narracja o tym, że od miłości nie da się uciec, a
także o tym, że czasami czynniki zewnętrzne skutecznie uniemożliwiają nam
połączenie z drugą osobą.
„Pan”
to powieść o smutku, wyobcowaniu i melancholii. Hamsun sugestywnie portretuje
spragnionych czułości dorosłych, którzy wciąż poszukują tego samego, wciąż na
nowo zadają pytania o to, jaki jest sens życia. Przygniatające są tu dzieje
praktycznie wszystkich bohaterów, ale najbardziej bolesne jest to, że nie
umieją się oni odnaleźć obok siebie, w nieskończoność podążając za złudzeniami.
Autor przy pomocy stosunkowo prostych opisów marzeń, urojeń i obsesji odmalował
nam pustkę egzystencji wobec otaczającej nas cywilizacji. Jest to też
wielopłaszczyznowy portret analizy ludzkiej świadomości, szczególnie w
odniesieniu do człowieka zagubionego, błąkającego się między tym co błahe, a
tym co nieosiągalne. Bohaterowie wędrują jak we mgle, wciąż wpadają na
jednostki, które nie są w stanie udźwignąć brzemienia odmienności. „Pan” jest
więc podaniem o ludzkim opuszczeniu i niemożności odnalezienia w drugiej osobie
światła, za którym można by podążyć z pełnym zaufaniem.
Recenzowana powieść jest także
frazą symboliczną. Obok przeciwstawiania natury z kulturą, autor wprowadził
emblematyczne rozróżnienie pór roku. Na wiosnę bohaterowie się poznają, latem
ich związek osiąga rozkwit, by na jesieni osłabnąć i rozpaść się ostatecznie.
Ten modernistyczny symbolizm, jest cechą charakterystyczną wczesnej
działalności literackiej Noblisty, za co został doceniony po wydaniu
„Błogosławieństwa ziemi”.
„Pan”
pisany jest w sposób liryczny. Mimo werystycznych opisów przeżyć i przyrody,
całość przypomina poemat prozą, fragmentami przypominający Joyce'owskie
epifanie. Widzimy u bohatera eksplorację własnej świadomości – łączenie świata
realnego z marzeniem i wyobrażeniami. Inna sprawa, że w tej nastrojowej
narracji, autor kreuje świat mocno statyczny, bardzo odległy od współczesnych
nam realiów. Nie posługuje się ciekawymi porównaniami, stylistykę ogranicza to
podstawowych elementów prawidłowego rzemiosła, nie sili się na zaskakujące
oryginalnością metafory.
Bohaterowie
mimo swoich wątpliwości, pozostają jednowymiarowi. Mają za zadanie
reprezentować określone postawy, nie zaś tworzyć wiarygodne i niejednoznaczne postaci.
Książka norweskiego
pisarza jest grą pozorów, w którą autor wikła dwoje odmiennych
bohaterów. Pragną oni być szczęśliwi, ale strach przed ujawnieniem swojego
prawdziwego ja i werbalizacją swoich pragnień im to uniemożliwia. Analizując
stosunek jednostki do miłości i świata natury, artysta wypunktował często
antynomiczne wobec siebie zjawiska: stagnację przyrody i zmienność mody,
prymitywność myśliwego wobec pozornej złożoności społeczeństwa, samotność i
cywilizację. „Pan” jest więc próbą opowiedzenia o granicach uczucia, których
czasami nie sposób przekroczyć, ze względu na konteksty w jakich się ono rodzi.
To powieść-symbol, która mało ma związku ze współczesną literaturą, i należy ją
odczytywać na kanwie dawnych podań i legend. Dobra pozycja, choć na początek polecam bardziej znane książki autora.
Ocena: