Złote lata kina - 1957 rok

Rok 1957 zapisał się wielkimi zgłoskami zarówno w historii świata, jak i Polski. 13 stycznia amerykańska firma Wham-O rozpoczęła produkcję frisbee, niespełna miesiąc później w sudańskim Chartumie rozpoczęła się pierwsza edycja piłkarskiego Pucharu Narodów Afryki, zaś w październiku ZSRR wystrzelił pierwszego sztucznego satelitę – Sputnik 1. W Polsce z kolei sekretariat KC PZPR podjął decyzję o utworzeniu tygodnika „Polityka”, 27 stycznia odbyło się pierwsze losowanie Toto-Lotka, zaś pod koniec roku w Świecie Młodych ukazał się pierwszy odcinek serii komiksowej Tytus, Romek i A’Tomek. Ale rok 1957 to także jeden z najważniejszych okresów w historii kina. I nie chodzi tu wcale o urodziny Akiego Kaurismakiego (4 kwietnia), Daniela Daya-Lewisa (29 kwietnia), Hansa Zimmera (12 września), czy Ethana Coena (21 września). Nie chodzi też o śmierć Humphreya Bogarta i Maxa Ophulsa, Nie. Twierdząc, że to wyjątkowy czas dla kinematografii, mam na myśli wysyp arcydzieł, jaki w ciągu tych 12 miesięcy ówcześni mieszkańcy mogli oglądać w kinach. Zresztą czy rok, w których swoje obrazy produkują Bergman, Fellini, Visconti, Antonioni, Chaplin, Kurosawa, Wilder, Ozu, Lumet, Lean, Kałatozow, Kobayashi, Kubrick, Sturgess, Kazan, Gierasimow, Clouzot, Godard, Cukor, Truffaut, Clair, Has i Munk może być nieudany? Wytypowałem dwadzieścia moim zdaniem najważniejszych. A zatem zaczynamy.


1.  „Dwunastu gniewnych ludzi” – reż. Sidney Lumet
Dramat sądowy Sidneya Lumeta cieszy się niesłabnącą popularnością wśród widzów. Film opowiada historię ławy przysięgłych obradującej po procesie chłopaka oskarżonego o morderstwo. Wśród dwunastu przysięgłych tylko jeden nie jest do końca przekonany o winie oskarżonego.  Przekonują przede wszystkim wielkie kreacje aktorskie Henrego Fondy, Lee J. Cobba czy Eda Begleya, nagłe zwroty akcji i niepodrabialne dialogi, a ściślej rzecz ujmując monologi snute w odpowiedzi na inne monologi. To oszczędny film, w którym przy pomocy minimalistycznej scenografii poruszono morze tematów kluczowych dla naszego życia -  uprzedzenia klasowe i rasowe, prywatne kompleksy, cechy osobowości przysięgłych, sedno pojęcia zbrodnia i kary. W 2007 biblioteka Kongresu umieściła go na liście amerykańskiego dziedzictwa filmowego jako film ważny pod względem kulturalnym, historycznym i estetycznym.



2. „Siódma pieczęć” – Ingmar Bergman
Obraz otulonej w czarną szatę Śmierci z białym obliczem, która gra na plaży w szachy ze znużonym rycerzem, zapadł w zbiorową pamięć kinomanów nie mniej niż widok odlatującego samolotu w finale „Casablanki”. „Siódma pieczęć” to miejscami zabawna opowieść, swoista średniowieczna baśń z widocznymi w pewnych momentach wpływami fascynacji Bergmana samurajskimi filmami Akira Kurosawy.  Reżyser kreśli w swoim pierwszym wielkim dziele portret zła drzemiącego w człowieku, a obok tego zestawia miłość fizyczną i duchową, zwyczajne ludzie rozrywki, codzienne życie i prawdziwe naturalne piękno.W roku 1995, w stulecie narodzin kina, obraz Bergmana znalazł się na watykańskiej liście 45 filmów fabularnych, które propagują szczególne wartości religijne, moralne lub artystyczne


3. „Tam, gdzie rosną poziomki” – Ingmar Bergman
To jedno z najcieplejszych dzieł Bergmana, przedstawiające geograficzną i duchową odyseję starego profesora Isaka Borga, granego przez Victora Sjostroma. Reżyser prezentuje się jako filmowy erudyta, sięgający po różne filmowe tradycje – elementy kina niemego, kinowego ekspresjonizmu, realizmu, języka poetyki. To wielki, psychologiczny portret poszukiwania własnej tożsamości i wiecznej ucieczki do krainy leżącej obok nas. Wielopoziomowa narracja, odwołująca się do świata snu i wspomnień, oraz postać Victora Sjöströma pozwala doszukiwać się w filmie hołdu dla tradycyjnej kinematografii szwedzkiej, w tym Furmana śmierci z roku 1921. Podobnie jak "Siódma pieczęć", ten film także znalazł się na liście watykańskiej.


4. „Tron we krwi” – Akira Kurosawa
Wierna i najlepsza w historii kina adaptacja sztuki Szekspira. Waleczny samuraj generał Washizu i oddana mu małżonka Asaji, kierowani ambicją i zainspirowani przepowiednią czarownicy, mordują swojego wodza, a następnie przejmują władzę w królestwie i skazują siebie na nieuchronne wyrzuty sumienia, pogrążające ich w pożodze, nieustannych wyrzutach sumienia i ruinie. Klasyczne elementy teatru No, japońskich sztuk walki, historyczny realizm i współczesne rozważania o naturze dobra i zła łączą się w tym obrazie z zasnutą mgłą, mroczną krainą pełną szaleństwa i emocji.

 

5.  „Most na rzece Kwai” – Dawid Lean
Film zrealizowany został z rozmachem porównywalnym z cieszącymi się wielką popularnością hollywoodzkimi superprodukcjami historycznymi. David Lean oprócz wystawnej inscenizacji miał jednak do zaproponowania nieporównanie wyższy poziom intelektualny i artystyczny. Oto film wojenny, w którym dbałość o szczegóły przedstawiona jest niezwykle dokładnie, w starannie i subtelnie skonstruowanych ujęciach. Zasadniczą siłą oddziaływania tej epopei jest współdziałanie trzech wiodących aktorów – przywiązanego do tradycji Guinessa, cynicznego Holdena i Sessue Hayakawy w roli japońskiego pułkownika, którzy z niezwykłą rzetelnością i talentem potrafią odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w wojennej zawierusze ludzie tak łatwo potrafią poddać się szaleństwu.


6. „Lecą żurawie” – Michaił Kałatozow
W ostatnich latach okrutnego panowania Stalina sowieckie kino właściwie zanikło. Trwająca ekonomiczna dewastacja kraju, będąca bezpośrednim następstwem wojny, i permanentny strach towarzyszący codzienności u bogu tyrana, doprowadziły niemal do likwidacji studiów filmowych. Dopiero po śmierci wodza można dostrzec renesans kina radzieckiego, a jednym ze sztandarowych dzieł dobitnie o tym świadczących był film „Lecą żurawie”. To przełomowy pod wieloma względami film tamtej epoki, ukazujący trudy wojny wolne od znanych wcześniej stereotypów. Zamiast czcić zwycięstwo Armii Czerwonej, film skupia się na najmroczniejszych aspektach tej wojny, wmktórej niemiecka machina łatwo zwyciężała w starciach z bardzo źle wyposażoną i zorganizowaną armią sowiecką.


7. „Noce Cabirii” – Federico Fellini
Cabiria jest relacją o życiu naiwnej prostytutki, poszukującej stabilizacji u boku bogatego, poczciwego dziadka, który wyrwałby ją z jej profesji. Ale nie chęć zdobycia bogactwa jest sednem i kluczem interpretacyjnym dzieła włoskiego mistrza. Uznanie dobroci za najważniejszą cechę człowieka jest nadrzędnym problemem wielu filmów Felliniego. Pod maską obojętnej, światowej kobiety Cabiria chce być po prostu szczęśliwa. Jej marzenia nigdy nie staną się rzeczywistością, zawsze będzie krzywdzona przez ludzi drapieżców, wykorzystujących ich naiwność. Kolejna wielka historia opowiedziana z perspektywy człowieka z nizin społecznych, poszukującego szansy na odmianę losu z radosnym optymizmem, który niestety zazwyczaj zamienia się w smutek.

 
8. „Mother India” – Mehboob Khan
To wciąż najważniejszy indyjski film. Przedstawia on walkę kobiety, która chce pogodzić tradycyjne wartości i życie na wsi ze współczesną utopią. Mehboob Khan był jednym z pierwszych indyjskich twórców pracujących w kolorze. „Mother India” opiera się na znakomicie skonstruowanej fabule, przedstawiającej życie bohaterki od zamążpójścia do starości. Film obfituje w odniesienia mitologiczne, a dzięki wieloznaczności interpretacyjnej stale przyciąga publiczność z różnych stron świata. Film było nominowany do Oscara w 1958 roku - przegrał na rzecz filmu Felliniego "Noce Cabirii".


      9. „Niezapomniany romans” – Leo McCarey
W 2002 roku Amerykański Instytut Filmowy umieścił ten film na 5. miejscu listy stu najlepszych amerykańskich melodramatów wszech czasów .To historia Nickie i Terry’ego, którzy poznają się na zagranicznym rejsie po oceanie, gdzie zakochują się w sobie po uszy, mimo, że każde z nich jest zaangażowane w inny związek. Umawiają się a randkę za pół roku na szczycie Empire State Building, jednak pewno wydarzenie sprawia, że ich przyszłość obierze inne tory. „Niezapomniany romans” to remake komediodramatu z 1939 roku „Love Affair”, w którym grali Irene Dunne i Chrles Boyer. Film ten odbija dwie twarze producenta, scenarzysty i reżysera jednocześnie, Leo McCareya. U szczytu swojej kariery ten geniusz komedii połączył Laurela z  Hardym w „Kaczej zupie” z 1927 roku (jeszcze zanik bracia Marx nakręcili swoją wersję), a następnie zdobył pierwszego Oscara, reżyserując „Nagą prawdę” z Carym Grantem. Ale McCarey ma też bezwstydną skłonność do sentymentalizmu, której „Niezapomniany romans” jest idealnym przykładem.

10. „Ścieżki chwały” – Stanley Kubrick
Fundamentem filmu była powieść Humhreya Cobba osnuta na przykrym incydencie, który miał miejsce we francuskiej armii podczas I wojny światowej. „Ścieżki chwały” to mocny film, jaki może zostać zrealizowany tylko przez twórcę umiejącego oddać chłodnym okiem niewiarygodną makabrę. Dzieło zapamiętane głównie dzięki kapitalnej roli Kirka Douglasa w roli pułkownika Daxa oraz doskonale wyreżyserowanym scenom batalistycznym.

 

11. „Człowiek, który się nieprawdopodobnie zmniejsza” – Jack Arnold
Siła tego filmu wywodzi się wprost z jego psychologicznej przenikliwości i właściwego użycia przedmiotów codziennego użytku – architektury krzeseł, naczyń, pudełek do zapałek. „Człowiek, który się nieprawdopodobnie zmniejsza” to opowieść o Scottim Careyu, który podczas rejsu dostał się na tajemniczą chmurę, na której niewiarygodnie się skurczył. To historia mało ambitna technicznie, ale idealnie ukazująca absurdalność i wieloznaczność ludzkiego życia.

      
12. „Pojedynek  w Corralu O.K.” – John Sturgess
Gdy w załodze westernu pojawia się Burt Lancaster, Kirk Douglas i Rhonda Fleming, a za sterami dzieła siądzie jeden z ojców tego gatunku – John Sturgess, od razu wiadomo, że będziemy mieć do czynienia z filmem ponadprzeciętnym. Jeśli dodamy do tego jeszcze tematykę – słynną strzelaninę Wyatta Earpa i gangu Clantorów w miejscowości Tombstone w Arizonie 26 października 1881 roku – powstanie nam dzieło ponadczasowe, z charakterystyczną i niezapomnianą muzyką Dimitrija Tiomkina.


     13. „Słodki zapach sukcesu” – Alexander Mackendrick
Cudownie gorzka satyra na interesy, jakie robi lizusowały agent prasowy Sidney Falco z potentatem prasowym J.J. Hunseckerem. Twórcy prowadzą widzów przez gorące nowojorskie noce do miejsc, gdzie zrozpaczeni płaszczą się przed obłąkanymi i gdzie sprzedaje się dusze za wysokość kolumny w gazecie, potem dalej, przez mokre od siąpiącego deszczu ulice, na których sprzedajni policjanci bezczelnie zbierają haki na jazzowych muzyków. Pochodzącemu z Wielkiej Brytanii reżyserowi udało się uchwycić gorączkowy rytm metropolii, dodatkowo podkreślony doskonalą muzyką Elmera Bernsteina.

 
14. „Świadek oskarżenia” – Billy Wilder
Kolejny obok „Dwunastu gniewnych ludzi” film wpisujący się w nurt dramatów sądowych. Obraz powstał na podstawie sztuki pod tym samym tytułem, dla której pierwowzorem było opowiadanie Agathy Christie, wydane w zbiorze „Świadek oskarżenia” w 1948 roku. Główne role zagrali Tyrone Power, Marlene Dietrich i Charles Laughton. Jest to historia Adwokat Wilfred Robarts podejmującego się obrony Leonarda Vole, oskarżonego o zamordowanie Emily French, bogatej, starszej kobiety, która miała go uczynić głównym spadkobiercą jej majątku. O finale tej historii legendy zaczęły krążyć jeszcze przed premierową projekcją. Niektóre plakaty reklamowe mówiły: „Będziesz rozmawiać o filmie, ale proszę nie zdradzaj zakończenia”. Podczas wyświetlania filmu w kinach, w trakcie napisów końcowych, fundowano widzom komunikat następującej treści: „Dyrekcja tego kina sugeruje, by ku większej niespodziance tych, którzy jeszcze nie widzieli filmu, nie zdradzać nikomu tajemnicy zakończenia”. Sam Wilder trzymał sekret zakończenia także przed obsadą – aktorzy dostali ostatnie dziesięć stron scenariusza dopiero w momencie nakręcania scen. Jak się okazało było to idealne rozwiązanie, nie tylko pod względem marketingowym, ale też artystycznym, a sam film do tej pory stanowi niedościgniony wzór kryminalnego dramatu sądowego.  


15.  „Twarz w tłumie” – Elia Kazan
Adaptacja opowiadania Budda Schulberga pt. "Your Arkansas Traveler". W 2008 roku biblioteka Kongresu umieściła „Twarz w tłumie” na liście amerykańskiego dziedzictwa filmowego jako film ważny pod względem kulturalnym, historycznym i estetycznym. Kazan snuje w nim opowieść o pieśniarzu folklorystycznym niskiego lotu, który z braku powodzenia utrzymuje się z drobnych kradzieży. Pewnego dnia zwraca na niego uwagę pewna dziennikarka, Marcia Jeffries i pomaga mu wspiąć się na drabinie społecznej. Wreszcie spełnia się wyczekiwane marzenie Rhodesa – staje się gwiazdą telewizyjną. Ten sukces jednak go przerasta, a ukazanie jego wewnętrznych problemów i rozterek do dzisiaj porusza widzów na całym świecie. 


     16. „Zmierzch nad Tokio – Yasujiro Ozu
Tego filmu prawdopodobnie nie znajdziecie w żadnym rankingu. To wielkie nieporozumienie, bowiem „Zmierzch nad Tokio” to jeden z najważniejszych obrazów wybitnego japońskiego reżysera – Yassujiro Ozu. Akiko Sugiyama (Ineko Arima) jest młodą dziewczyną, która chwilę wcześniej ukończyła studia. Jej związek z rówieśnikiem kończy się niechcianą ciążą. W tym samym czasie siostra Akiko - Takako (Setsuko Hara), aby uciec od nieszczęśliwego małżeństwa, przeprowadza się wraz ze swoją małą córeczką do domu  ojca i siostry w Tokio. W tak ułożone życie sióstr wraca ich matka, którą od dawna uważały za zmarłą. „Zmierzch nad Tokio” to subtelny, mądry i ponadczasowy film o skomplikowanej naturze rodzinnych relacji i miejscu jednostki w podstawowej grupie społecznej. 


17. „Człowiek na torze” – Andrzej Munk
Z pewnością jeden z najważniejszych filmów w polskiej kinematografii. Rozliczeniowy dramat psychologiczny po czasach stalinowskich. Jest to historia kończącego swoją karierę zawodową maszynisty kolejowego, odsuniętego od zawodu przez kierownictwo bezwzględnie forsujących nowe socjalistyczne metody pracy. Oglądając ten film nie­odparcie nasuwa się analogia z metodą narracji zastosowaną w „Rashomonie” Kurosa­wy i” Obywatelu Kane” Wellesa. W obu przypadkach reżyserzy poszukują prawdy – Japończyk o morderstwie, Amerykanin zaś o zmitologizowanym życiu człowieka. Obydwaj obierają podobną metodę dialektycznego konfrontowania opowieści świadków wydarzeń. Okazuje się, że tak w jednej, jak i drugiej optyce,  jedna prawda nie istnieje, a każde zdarzenie jest relatywne i może być subiektywnie interpretowane przez naocz­nych świadków. Wykorzystując tę formę opisu rzeczywistości, Munk odstąpił od linearnej dramatur­gii, miesza ze sobą wydarzenia z różnych momentów życia, jeden cząstkowo budowany życiorys oświetla z różnych stron. Interesuje go relatywizacja niby-obiektywnych zdarzeń, odmienna, czasami wręcz sprzeczna ich interpretacja i ocena dokonywana z rozmaitych i punktów widzenia. Mądre i doskonale zrealizowane kino.
  

18.  „Krzyk” Michelangelo Antonioni
Jeden z krytyków francuskich napisał, że "Krzyk" jest może najbardziej pesymistycznym filmem miłosnym, jaki nakręcono po wojnie. To opowieść o robotniku z rafinerii – Aldo, który wiedzie życie z Irmą i ich córką. Gdy jego partnerka wplątuje się w inny związek, Aldo zabiera córkę i przemierza świat, bezskutecznie szukając nowej miłości. W "Krzyku" Antonioni pokazuje moment, w którym człowiek staje twarzą w twarz z własnym losem. To dzieło, w którym prawie nigdy nie świeci słońce, wszystko jest zamglone, dalekie, płaskie i smutne. Niesłusznie pomijany obraz w biografii włoskiego reżysera.


19. „Pętla” – Wojciech Has
„Pętla” była pierwszą z ekranizacji prozy Marka Hłaski (opowiadanie z tomu „Pierwszy krok w chmurach”) i jednocześnie debiutem fabularnym reżysera. To poruszająca studium alkoholizmu i samotności człowieka mierzącego się z własną słabością. Dla Hasa "Pętla" była opowieścią o nieuniknionym losie. O domykającym się życiorysie człowieka z góry skazanego na porażkę i świadomego własnej sytuacji. W tym kontekście to absolutnie wyjątkowy film w polskiej kinematografii.
 

20. „Cichy don” – Siergiej Gierasimow
Trzyczęściowa ekranizacja powieści Michaiła Szołochowa pod tym samym tytułem. Film opowiada o losach Kozaka z nad Donu, który uczestniczył w przełomowych wydarzeniach z początku XX wieku - I wojnie światowej oraz rewolucji bolszewickiej. Dzieło Gierasimowa, wiernie odtwarza na ekranie wszystkie wątki ze swojego literackiego pierwowzoru. Obraz spotkał się z kontrowersyjnym odbiorem -  krytyka zarzuciła mu nadmierny sentymentalizm oraz zbyt akademickie podejście. Międzynarodowa publiczność przyjęła go jednak z uznaniem. Duże wrażenie po dziś dzień robi inscenizacyjny rozmach i doskonała gra aktorów.

Na liście nie zmieściły się między innymi: „Eroica” – Andrzej Munka,  „Miłość po południu” – Billyego Wildera, „15:10 do Yumy” – Delmera Davesa, „Białe noce” – Luchino Viscontiego, „Na dnie” – Akira Kurosawy,  „Dziki jest wiatr” – Georgea Cukora, „Łobuzy” – Francois Truffauta, „Osamotniony” – Ladislava Helge, „Czarna rzeka” – Masakiego Kobayashiego, „Szpiedzy” – Henri Georgea Clouzota, „Święta Joanna” – Otto Premingera, „Brama bzów” – Rene Claira, „Przez śnieżną pustynię” – Arne Skouena, „Kraina śniegu” – Shiro Toyody, „Król w Nowym Jorku” – Charlesa Chaplina, „Charlotte i Véronique lub Wszyscy chłopcy mają na imię Patryk” – Jean-Luc Godarda, „Czas bez litości” – Joseph Loseya, „Zapaśnik i błazen” – Boris Barneta, „Wielki błękitny szlak” – Gillo Pontecorvo, „Dom w którym żyjemy” – Lev Kulidzhanova, „To telefteo psema” – Mihalisa Kakogiannisa, „Deszczowy lipiec” – Leonarda Buczkowskiego, „Ludzie i wilki” – Leopoldo Savona, „Don Kichote” – Grigorija Kozincewa, „Prawdziwy koniec wielkiej wojny” – Jerzego Kawalerowicza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz