Recenzja "Ciemny Las" Cixin Liu



"Ciemny Las" Cixina Liu to wybitna kontynuacja „Wspomnienie o Przeszłości Ziemi”" serii

Wydawca: Rebis

Liczba stron: 672

Oprawa: miękka

Premiera: 29 sierpnia 2017 r.

„Ciemny Las” to drugi tom cyklu „Wspomnienie o Przeszłości Ziemi”. Recenzując „Problem trzech ciał” stwierdziłem na koniec, że jest ona na tyle ciekawa, że chętnie sięgnę po kolejny tom, co niniejszym uczyniłem.

"Ciemny las" Cixina Liu to jedna z ciekawszych książek science-fiction ostatnich lat

Akcja nowej książki Cixin Liu jest bardzo rozbudowana i właściwie każda próba opisu wydarzeń bądź przedstawienia charakterystyki bohaterów byłaby bezcelowa. Za dużo tu tematów, powiązań przyczynowo-skutkowych, zależności i symboliki. Nawet samo wyjaśnienie tytułu mogłoby zepsuć zabawę następnym czytelnikom. Ogólnie można stwierdzić, że „Ciemny Las” kontynuuje wątki rozpoczęte w „Problemie trzech ciał”, czyli najazd obcej rozwiniętej cywilizcji Trisolarian na Ziemię. Poszczególne rozdziały dzieła portretują nam epoki na przełomie ponad 200 lat. Obserwujemy gorączkową pogoń za rozwijaniem badań, przyśpieszeniem budowy nowoczesnej technologicznie floty statków kosmicznych, czy zmaganiem się z dylematem walki z sofonami – urządzeniami rejestrującymi działania ziemian. Obok rozważań czysto naukowych, autor dotyka też tak ważkich tematów jak brak wiary w zwycięstwo, polityka, socjologia czy astrologia. Cixin Liu opowiada o poczuciu tymczasowości życia i o tym, co dzieje się z człowiekiem wyrzuconym poza bezpieczne ramy.


Wszystko to przedstawione zostało w obszernej, skrupulatnej i precyzyjnej odsłonie, która mimo dużej ilości zjawisk z pogranicza fizyki i astronomii, jest zrozumiała nawet dla laika. Czytając kolejne dzieje Luo Ji, zupełnie nie czujemy przepaści kulturowej i naukowej, która nas dzieli. Swobodnie podążamy za zamysłami autora, co jest możliwe także dzięki mocno zarysowanemu, obyczajowemu wątkowi. W „Ciemnym Lesie” nie brakuje zwrotów akcji ani nagłych permutacji scenariuszy. Książka trzyma w napięciu, choć trzeba przyznać że rozkład akcentów jest nierówny. Mało ciekawe wprowadzenie, wyborne rozwinięcie i znowu tylko powierzchowne zakończenie pozostawiają niesmak. 


Drugi tom cyklu „Wspomnienie o Przeszłości Ziemi” urzeka przede wszystkim wizją, opartą na praktycznie nieskończonej gamie pomysłów chińskiego autora. Buduje on swój świat przyszłości dbając o techniczne szczegóły. Wyjaśnia zmiany w kontekście przeszłości, dba o tak kluczowe kwestie jak problem pozyskania energii, zaspokajania biologicznych potrzeb, konstrukcję miast czy lingwistykę. Jednocześnie nie zapomina o wielu obrazoburczych efektach specjalnych, które pobudzają naszą wyobraźnię i przekonują nas stopniowo to wiarygodności tego miejsca. Mamy więc sztuczne niebo, latające parasolko-rowery, roboty czy spersonalizowane opakowania. Niewątpliwym atutem książki jest także jego momentami powolna i wielowymiarowa analiza poczynań bohaterów, w której wyjaśniane są wszystkie ich motywacje (wielka szkoda że tylko momentami).

W 2023 roku powstał serial na podstawie książek Cixina Liu

Po stronie wad książki, obok wspomnianego wcześniej nierównego rozłożenia akcentów, znajduję także schematyczne podejście do opisu postaci, nachalne metafory polityczno-totalitarne, zbyt szybkie tempo zmian czy wreszcie mało wiarygodne opisy wydarzeń w instytucjach międzynarodowych i nieścisłości w dokonywanych zamachach na życie bohatera. Za skazę powieści można uznać też jej język, który choć jest klarowny i dostraja się do tempa wydarzeń, nie wyróżnia się niczym na tle innych książek. Autor pisze klasycznie, nie wyrobił swojej indywidualnej narracji.

"Ciemny las" Cixina Liu to epicka, pesymistyczna historia wielu poświęceń

„Ciemny Las” to epicka, pesymistyczna historia wielu poświęceń, wielu ludzkich szkód, niemożliwych namiętności i wyobcowania. To opowieść o strachu przed nieuniknionym, ale także o tym, co przechodzi z pokolenia na pokolenie jako balast cywilizacyjny. Jest to książka dość mocno osadzona w klimatach fantastyki naukowej, ze wszystkimi zaletami i wadami tego gatunku. Jest to również proza inteligentna, zwodząca nas i ujmująca tym, jak w detalu tworzy literackie dzieła sztuki, a są nimi na przykład fragmenty batalistyczne, kiedy kropla niszczy flotę ziemską. Myślę że każdy fan światów alternatywnych w literaturze znajdzie w tej powieści coś dla siebie. Jest ona dobrym rozwinięciem tomu pierwszego i czyta się ją jednym tchem. Jeśli przymknąć oko na detale, można uznać ją za jedno z ważniejszych wydarzeń czytelniczych tego roku w Polsce.

Ocena:

Recenzja "Świat dla Ciebie zrobiłem" Zośka Papużanka




Wydawca: Wydawnictwo Znak Literanova

Liczba stron: 224

Oprawa: twarda

Premiera: 24 maja 2017 r.

"Świat dla ciebie zrobiłem" to trzecia książka w dorobku Zośki Papużanki. Tym razem autorka zaprezentowała publiczności zbiór dwunastu, bardzo różnorodnych opowiadań. Znajdziemy tu miniaturowy thriller („Szkoda”), melodramat historyczny („Ślady”) parodię gastronomiczną („Demerara”), opowieść psychologiczną („212”) czy ironiczną czarną komedię („Każdy kot”). Papużanka bardzo polubiła małe przestrzenie, akcję swoich opowiadań zamyka więc w domach czy windzie, dzięki czemu przybierają one teatralną formę. To umożliwia jej także skupienie się na tym, co interesuje ją najbardziej. Jak przyznaje w jednym z wywiadów 

„Interesują mnie relacje międzyludzkie. A rodzina jest dla nich terytorium szczególnym, ponieważ te relacje budowane są latami i każda z nich wypływa z czegoś, czego możemy być mniej lub bardziej świadomi, a co tkwi między nami i każe nam być takimi, jakimi jesteśmy, albo się rozpoznać i zmienić.”

Tak więc autorka serwuje nam całą gamę opowieści o codzienności, którą stopniowo kroi na części pierwsze, a jej istotę opiera na różnych wymiarach relacji międzyludzkich. Każde opowiadanie to osobna historia, która skupia się na odmiennym aspekcie życia: od rozdarcia wewnętrznego, przez rozbudzenie namiętności w długoletnim związku, obojętność, aż do zdrady i śmierci. Papużanka serwuje nam więc festiwal błahostek i banałów, które dzięki drobiazgowości i talentowi tworzą wielobarwną mozaikę relacji o nas samych.

 

"Świat dla ciebie zrobiłem" to książka o silnej potrzebie kontaktu z drugim człowiekiem, niezależnie czy jest nim sąsiad, członek rodziny czy może znajomy.  Jej bohaterowie, choć z pozoru niczym się nie wyróżniający, mają inne, nieschematyczne spojrzenie na świat w którym nie potrafią się odnaleźć. Autorka ma niesamowity dar opisu rzeczywistości w taki sposób, że choć historia jest dość prosta pod względem treści, wywołuje w czytelniku falę skojarzeń i emocji, bo też każdy z nas dąży do relacji, które w jej prozie są najważniejsze. 


Zośka Papużanka doskonale potrafi dopasować styl pisania do przedstawianych wydarzeń. Mamy tu więc nie tylko zbiór różnorodnych opowieści, ale także wielorakie konwencje formalne. Autorka bawi się składnią, choć pisze w prosty sposób, często konstruuje zdania długie, wielokrotnie złożone, a przy tym używa nieoczywistych porównań i metafor, które zazwyczaj są przyczyną wykwitu uśmiechu na czytelniczym obliczu. Powiedzieć jednak, że język Papużanki wyróżniają tylko słowne wywijasy, to jak nie powiedzieć nic. Całość jest niezwykle finezyjna, malownicza i poetycka, ale gdy trzeba dostosować się do trudniejszych warunków, autorka pisze zwięźle, surowo, a nawet patetycznie. Zwraca uwagę na najmniejsze szczegóły, z których tworzy pejzaż osobowości swoich bohaterów. To wszystko sprawia, że jej miniatury literackie, choć zamknięte w rzeczywistości, są oniryczne i niejednoznaczne.

Najnowsza książka Zośki Papużanki, wyróżnia się niebanalnym spojrzeniem na codzienność i wnikliwą optyką na pozornie błahe wydarzenia, które po dogłębnej analizie przybierają wymiar metafizyczny. Jeśli po „Szkopce” czy „Onym” można było mieć wątpliwości, czy autorka poradzi sobie z wymaganiami opowiadań, to ten zbiór rozwiał wszelkie wątpliwości. Choć czasami jest nierówno, mogę go polecić każdemu poszukującemu w literaturze czegoś więcej, niż zabawy.
 
Ocena: